Blogowe tiny

Hej! Jak wam miną tydzień? U mnie nic ciekawego, ale w sumie wczoraj robiliśmy na angielskim projekt o kraju, który nie jest w europie, tak, byłam w grupie z Japonią. Po wf'ie, który był jakże owocnym czasem, bo zabrałam kartkę i ołówek, a oni sobie ćwiczyli na siłowni (any taka bez kondycji) zostałam zmieszana z błotem, ale tak bardzo mnie to nie ruszyło. Za co mam podpisywać kogoś co nic nie zrobi na mojej pracy? Em, zacytuje nauczycielkę na przewie: "która z was dziewczyny rysuje takie piękne anime". Nigdy więcej rysunków na podłodze zostawionych bezpańsko. Nie lubię jak ktoś mnie chwali, bo to takie krępujące. Cokolwiek nie narysuje będzie to wychwalane pod niebiosa, takie kurcze piękna jakby narysował to jakiś Any da Vinci czy coś. A tak w ogóle to znów mało co nie zginęłam pod kołami samochodu. Nie moja wina, że piosenka taka fajna, tak bardzo na full, a samochód jechał. Jak już jesteśmy przy muzyce, znów zaczęłam słuchać czegoś mocniejszego, pamiętam czasy jak byłam w 4 klasie i popitalałam sobie w glanach. Może i długo to nie trwało, ale cieszę się, że się skończyło. Wtedy przeżyłam najcięższe rozczarowanie człowiekiem jakie pamiętam.

Dziś dla odmiany coś innego, zamiast na imprezę zapraszam na

Tinychat!

Właściwie możecie być tam cały czas, ale, aby wszyscy byli mniej więcej jednakowo w czasie 

wyznaczam czas grupowego czatu na godzinę 19:00. Nasze imprezy były zwykle przegadane więc wprowadzamy małą nowość. 

Bez obaw, jeśli jesteś fanem blogowych imprez, nie są one całkiem wykluczone. rzaz na jakiś czas zmiana się przyda, będzie mniej monotonnie! Pozostaje mi tylko życzyć dobrej zabawy, mam nadzieję, ze się zjawicie!

Link:

http://tinychat.com/mariksza