No, niestety....śniadania do łóżka nie było, bo śniadań nie jadam :p Do fryzjera też nie pójdę, bo od kiedy włoski fryzjer upierdzielił mi długie do pasa włosy i ufryzował na małpę, mam fobie i omijam z daleka :p Pyszny obiadek będzie, oczywiście...jak sama stanę przy garach ...:p ....ale wieczorem oczekuję pewnych atrakcji, ale nie powiem Wam jakich ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤:D
Mój dzień kobiet wygląda różnie. W takim razie opiszę dzisiejszy dzień: ranek wstaję i jak w normalny dzień się ubieram, jem (bez śniadania do łóżka) a następnie robię to co mam w planach. Zawsze w ten dzień jak i prawie każdy wolny który mogę wykorzystać, jadę na duże zakupy (ciuszki i te pierdołki.) Na to zawsze przychodzi okazja, ale dzisiaj mój tatuś daje nam portfel do dyspozycji:). Później spotykam się z chłopakiem. Na walentynki się bardzo postarał, więc dzisiaj czekam na również pełen wrażeń i niespodzianek wieczór:)A jeszcze trzy lata temu był to dla mnie normalny dzień. Teraz już obchodzę go huczniej:) JustinaCullen
Niestety miło nie było... Chłopcy z naszej klasy się nie postarali, choć z komitetu dostałyśmy czekoladki. Na szczęście pojawił się jeden miły dżentelmen, który złożył nam życzenia. Dostałam też jedną różę :) Ogółem najgorzej nie było, ale wolałam Dzień Kobiet rok temu. iga777
Dzień jak co dzień. Monotonne wstawanie o 6.10 i ruszanie do szkoły. Najlepsze spotkało mnie na godzinie wychowawczej. Moim skromnym zdaniem przyznam, że My dałyśmy im więcej, ale wiadomo facet jak facet. Dostałam bransoletkę i czekoladkę, a teraz czekam na tatę, który jeszcze jest w pracy. :)
U nas chłopcy przebrali się za dziewczyny, mieli na sobie sukienki, spódniczki, peruki, makijaż, torebki. Potem był taki jakby pokaz mody gdzie chłopcy prezentowali sięi przedstawiali sie jako kobiety, nadawali soobie imona Była też akademia z okazji dnia kobiet. Dostała tulipana.
Mój dzień wygląda wygląda tak rano wstałam o 6.30 i pojechałam do szkoły na przystanku czekał na mnie kolega który złożył mi życzenia z okazji dzisiejszego święta. W szkole czekał już na mnie mój chłopak z różą w ręce wręczył mi ją i złożył życzenia.Potem nudne lekcje. Po 6 lekcjach moja róża opadła i mój chłopak to zauważył więc bez mojej wiedzy wyszedł z lekcji( była to preorjentacja zawodowa) i pobiegł do kwiaciarni po kolejną róże ...A to jeszcze nie koniec gdyż jeszcze się dziś spotykamy :)
U mnie dzień jak co dzień :)Kwiatów się nie spodziewam bo po ostatnich przesłanych stwierdziłam, że jak jeszcze raz mi prześle to się wscieknę! ;DD PS.Moim skromnym zdaniem już widzę dwie pewne kandydatki do nagrody- Katerima i spbianka :DD
Mój dzień kobiet był bardzo miły ;). Wstałam później niż zwykle bo nie miałam polskiego. Kiedy szłam przez miasto spotkałam wielu facetów z różami lub tulipanami. W szkole też dziewczyny chodziły kwiatkami. Na historii wszyscy faceci z mojej klasy wyszli na środek sali i złożyli nam życzenia, a potem rozdali tulipany. Kiedy już skończyłam lekcje przed szkołą czekał na mnie chłopak od którego dostałam różę :).
A więc opiszę mój dzisiejszy dzień: Wstałam o 7.20, taa znowu zaspałam, zwłaszcza, że mam niemały kawałek do szkoły, więc ubrałam się itd i itp... Poszłam do szkoły, na pierwszej lekcji chłopacy dali nam na prezent Góralka i szkatułkę z lusterkiem, w japońskie wzorki, muszę przyznać, że się tym razem postarali ponieważ zawsze dawali nam drewnianego kwiatka, ale dziewczyny z mojej klasy wszczęły bunt w poprzednim roku, że one kwiatka nie chcą. Dlatego w tym roku szkatułka i przekąska. Wróciłam do domu o godz. 14. 50, tak 7 lekcji w piątek , masakra powinno to być zabronione. Od taty dostałam czekoladę orzechową i to tyle z prezentów. Reszta dnia nie jest już taka ciekawa.
Ja...wstałam ok.7:00,na 8:00 do szkoły.Dwa w-f'y,potem polski x2 i na pierwszym wchodzi trójka chłopaków z naszej klasy (tylko tyle ich mamy na 28 dziewczyn!) i dają każdej z dziewczyn tulipana i kawałek ciasta,które piekł kolega :) O 15:00 kończyłam lekcje.W domu dostałam od taty tulipana (żółtego,w szkole rózowego) i dwupak jogurciku Paula.I to by było na tyle xD
No, niestety....śniadania do łóżka nie było, bo śniadań nie jadam :p
OdpowiedzUsuńDo fryzjera też nie pójdę, bo od kiedy włoski fryzjer upierdzielił mi długie do pasa włosy i ufryzował na małpę, mam fobie i omijam z daleka :p
Pyszny obiadek będzie, oczywiście...jak sama stanę przy garach ...:p
....ale wieczorem oczekuję pewnych atrakcji, ale nie powiem Wam jakich ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤:D
Mój dzień kobiet wygląda różnie. W takim razie opiszę dzisiejszy dzień: ranek wstaję i jak w normalny dzień się ubieram, jem (bez śniadania do łóżka) a następnie robię to co mam w planach. Zawsze w ten dzień jak i prawie każdy wolny który mogę wykorzystać, jadę na duże zakupy (ciuszki i te pierdołki.) Na to zawsze przychodzi okazja, ale dzisiaj mój tatuś daje nam portfel do dyspozycji:). Później spotykam się z chłopakiem. Na walentynki się bardzo postarał, więc dzisiaj czekam na również pełen wrażeń i niespodzianek wieczór:)A jeszcze trzy lata temu był to dla mnie normalny dzień. Teraz już obchodzę go huczniej:)
OdpowiedzUsuńJustinaCullen
ja niestety spędzam samotnie,chociaż chciałabym spędzić tak wspaniale dzień jak blondynka na obrazku ;))
OdpowiedzUsuńNiestety miło nie było... Chłopcy z naszej klasy się nie postarali, choć z komitetu dostałyśmy czekoladki. Na szczęście pojawił się jeden miły dżentelmen, który złożył nam życzenia. Dostałam też jedną różę :) Ogółem najgorzej nie było, ale wolałam Dzień Kobiet rok temu.
OdpowiedzUsuńiga777
Dzień jak co dzień. Monotonne wstawanie o 6.10 i ruszanie do szkoły. Najlepsze spotkało mnie na godzinie wychowawczej. Moim skromnym zdaniem przyznam, że My dałyśmy im więcej, ale wiadomo facet jak facet.
OdpowiedzUsuńDostałam bransoletkę i czekoladkę, a teraz czekam na tatę, który jeszcze jest w pracy. :)
aniula38555
U nas chłopcy przebrali się za dziewczyny, mieli na sobie sukienki, spódniczki, peruki, makijaż, torebki. Potem był taki jakby pokaz mody gdzie chłopcy prezentowali sięi przedstawiali sie jako kobiety, nadawali soobie imona Była też akademia z okazji dnia kobiet. Dostała tulipana.
OdpowiedzUsuńMój dzień wygląda wygląda tak rano wstałam o 6.30 i pojechałam do szkoły na przystanku czekał na mnie kolega który złożył mi życzenia z okazji dzisiejszego święta. W szkole czekał już na mnie mój chłopak z różą w ręce wręczył mi ją i złożył życzenia.Potem nudne lekcje. Po 6 lekcjach moja róża opadła i mój chłopak to zauważył więc bez mojej wiedzy wyszedł z lekcji( była to preorjentacja zawodowa) i pobiegł do kwiaciarni po kolejną róże ...A to jeszcze nie koniec gdyż jeszcze się dziś spotykamy :)
OdpowiedzUsuńMinzi.m
No cóż od rana mój chłopak prawi mi komplementy kupił i bukiet moich ulubionych róż a mianowicie białe oraz dostałam czekoladę i masę buziaków ;D
OdpowiedzUsuńKwiatki od tatki. : )
OdpowiedzUsuńNeonowaSzpilka
Ja go nie świętuję.... Chłopacy z naszej klasy to idioci i nic nam nie dali .. :P
OdpowiedzUsuńU mnie dzień jak co dzień :)Kwiatów się nie spodziewam bo po ostatnich przesłanych stwierdziłam, że jak jeszcze raz mi prześle to się wscieknę! ;DD PS.Moim skromnym zdaniem już widzę dwie pewne kandydatki do nagrody- Katerima i spbianka :DD
OdpowiedzUsuńMój dzień kobiet był bardzo miły ;). Wstałam później niż zwykle bo nie miałam polskiego. Kiedy szłam przez miasto spotkałam wielu facetów z różami lub tulipanami. W szkole też dziewczyny chodziły kwiatkami. Na historii wszyscy faceci z mojej klasy wyszli na środek sali i złożyli nam życzenia, a potem rozdali tulipany. Kiedy już skończyłam lekcje przed szkołą czekał na mnie chłopak od którego dostałam różę :).
OdpowiedzUsuńPauka222
Ja dzisiejszy dzień cały spędziłam z chłopakiem, najpierw w kinie na komedii a potem miło u niego w domu. Fajnie wspominam ten dzień :]
OdpowiedzUsuń.Nielegalna.
A więc opiszę mój dzisiejszy dzień:
OdpowiedzUsuńWstałam o 7.20, taa znowu zaspałam, zwłaszcza, że mam niemały kawałek do szkoły, więc ubrałam się itd i itp... Poszłam do szkoły, na pierwszej lekcji chłopacy dali nam na prezent Góralka i szkatułkę z lusterkiem, w japońskie wzorki, muszę przyznać, że się tym razem postarali ponieważ zawsze dawali nam drewnianego kwiatka, ale dziewczyny z mojej klasy wszczęły bunt w poprzednim roku, że one kwiatka nie chcą. Dlatego w tym roku szkatułka i przekąska. Wróciłam do domu o godz. 14. 50, tak 7 lekcji w piątek , masakra powinno to być zabronione. Od taty dostałam czekoladę orzechową i to tyle z prezentów. Reszta dnia nie jest już taka ciekawa.
selenagomezder8
Ja...wstałam ok.7:00,na 8:00 do szkoły.Dwa w-f'y,potem polski x2 i na pierwszym wchodzi trójka chłopaków z naszej klasy (tylko tyle ich mamy na 28 dziewczyn!) i dają każdej z dziewczyn tulipana i kawałek ciasta,które piekł kolega :) O 15:00 kończyłam lekcje.W domu dostałam od taty tulipana (żółtego,w szkole rózowego) i dwupak jogurciku Paula.I to by było na tyle xD
OdpowiedzUsuń