Ukryj/pokaż nagłówek
Dodaj nowy post
Ustawienia
CZUĆ się grubo, a BYĆ grubym, to dwie zupełnie inne rzeczy
Niektóre z nas nie muszą się obżerać słodyczami, fast foodami i prowadzić leniwego trybu życia, by czuć się grubo. Mimo, że wyglądają zdrowo i ich waga jest prawidłowa - to wciąż za dużo. Cieszę się, że zaczekałam z tym postem do dziś, bo artykuł Cosmo otworzył mi oczy na to, że "czuję się grubo" może faktycznie nie iść w parze z cyferkami na wadze.
CZUĆ się grubo, a BYĆ grubym, to dwie zupełnie inne rzeczy. To pierwsze może wynikać zarówno z powodu strachu przed egzaminem, jak i smutku z powodu śmierci ojca Johna, czy jego rozstania z dziewczyną w Dear John. Każde negatywne uczucie sprzyja dokopywaniu sobie docinkami typu "moje uda trzęsą się jak owsiki" czy "Chryste, przecież wyglądam jakbym połknęła piłkę lekarską". Kolejnym czynnikiem sprzyjającym naszemu poczuciu bycia grubym są media, kreujące sylwetki modelek, które wyglądają, jakby miały się w każdej chwili rozpaść i tak naprawdę grozi im anoreksja. W tych drogich ubraniach może wyglądają ładnie, ale bez nich są nieapetyczne i niezdrowe.
Szukajcie prawdziwej przyczyny Waszego złego samopoczucia. Może po prostu się najadłaś? A może martwi Cię pogarszająca się relacja z Twoim chłopakiem? Ze swoim ciałem nie rozstaniesz się przez całe życie, naucz się z nim współpracować, pielęgnować i przede wszystkim o nie dbać. Traktuj swoje uda jak przyjaciela, a nie wroga. Robiąc coś dobrego dla swojego ciała, robisz coś dobrego dla samej siebie i swojego samopoczucia.
Jedz zdrowo, nie pomijaj posiłków i nie podjadaj między nimi (no chyba, że to jakieś warzywko czy coś równie zdrowego). Nie wyszukuj w swoim ciele kolejnych niedoskonałości. Warto pozwolić sobie też na garstkę ruchu i komplementów. Skup się na swoich nieziemskich oczach, pięknym uśmiechu lub idealnych piersiach. I od czasu do czasu, wklepując balsam w pośladki, zauważ, że wcale nie są ogromne czy obwisłe. Są Twoje. A Twoją misją jest teraz akceptacja siebie.
Dbając o wygląd, trzeba dbać też o zdrowie, moje drogie kobietki. Sama uważam, że moja waga jest normalna, aczkolwiek marzę o jędrnych udach, pośladkach i ładnym brzuchu (krągłości są naprawdę atrakcyjne i seksowne!). Chciałabym też, by moja skóra wyglądała ładnie. Co jednak robię? Objadam się, bo przecież osiągnięcie pożądanego rezultatu długo potrwa, więc z moim słomianym zapałem i tak zrezygnuję w połowie. Ale wiecie co? Wakacje to nowe możliwości, więcej czasu dla siebie, więcej pysznych, sezonowych owoców. Warto znaleźć w sobie motywację i wziąć się za siebie, zamiast narzekać. I pamiętać o umiarze, bo czasami trzeba zwolnić!

-Paulina

20 komentarzy:

  1. Bardzo fajny artykuł. Świetnie to napisałaś. Ja mogę powiedzieć, że czułam się grubo z powodu docinek kolegów, koleżanek i osób, które mnie nie lubiały. Chciałam wtedy mieć być chora na bulimię (wiem chore nie), ale najczęściej "czucie się grubym" wynika właśnie z docinek innych. Patrzyłam na zdjęcia modelek czy innych chudszych od siebie dziewczyn i chciałabym być taka jak one. Na całe szczęście poradziłam sobie z tym sama i nie musiałam kogoś martwić swoimi problemami.
    jusia95

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny artykuł. Ja osobiście nie czuję gruba, ale trochę się zapuściłam przez zimę. Zgadzam się z koleżanką wyżej - kiedyś taka dziewczyna z klasy, gdy się przebierałyśmy powiedziała, że jestem gruba (sama nie jest zbytnio lepsza). Najpierw bardzo się tym przejęłam, ale potem zrozumiałam, że nie ma czym. Dla mnie osoby przesadnie chude wyglądają okropnie i to jest dla mnie czymś, co mówi mi zawsze, że jestem normalna, gdy patrzę w lustro i widzę kogoś grubego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bycie 'chudą' też nie jest takie proste... xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie czuję się grubo, chociaż moja waga mi się nie podoba.
    Na mój wzrost wydaję się być ok. Mam 186 cm.
    Ale cały czas czuję, że jest to za dużo, cały czas chcę się zabrać za jakieś ćwiczenia, ale nigdy mi to nie wychodzi i rezygnuję zaraz po rozpoczęciu.

    DancerMarika

    OdpowiedzUsuń
  5. A co jesli jestem gruba i czuję się grubo...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem gruba i nigdy nie miałam z tym problemów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie mam takich problemów, ale post jest bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uważam się za szczęściarę bo jestem chuda - wolę mieć niedowagę niż nadwagę. Cóż, to moja opinia. Fajny artykuł, przeczytałam go szybciutko mimo, że wiem co nieco na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem gruba, nie ważyłam się od dobrych 2-3 lat, ale wiem, że mam nadwagę. Moja matka wypomina to mi na każdym kroku dlatego szczerze ją za to nienawidzę. Kiedyś postanowiłam, że chcę zostać przy tym jaka jestem i po prostu nic nie robić, aby się w końcu odczepiła i uwaga - przestała, ale czasem dalej to robi! Zawsze byłam egoistką, dla mnie liczy się tylko moje nieziemskie piękno, którego dostałam tak mało, komputer i jedzenie, ale przez to musiałam dzisiaj stworzyć przeprosinową mangę, aby "ktoś" w końcu przestał mnie ignorować. :* Jasne, że chciałabym być chudzinką, naoglądałam się dających dobrego kopa blogów pro ana i jakoś tak ze 3 minuty ćwiczyłam po wigilii. Nie pozwala mi an to też mój kręgosłup. Przez siedzenie na komputerze 1 brzuszek to dla mnie 10 dni bolących pleców, świetnie! Pocieszeniem dla mnie jest to, że patrząc na swoje stare zdjęcia z instagrama uśmiechnęłam się i powiedziałam "kurcze, wyładniałam i schudłam". W sumie to się nie obżeram, ale mój bezruch powoduje więcej tłuszczyku, ale idą wakacje, hej ho! Ulczeł szykuj się i zaprzęgaj rumaka! Jedziemy na rower!

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie muszę schudnąć 2 kg. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja co najmniej 10-15, aby mieć wagę modelki czyli -120 od wzrostu

      Usuń
  11. Bardzo mnie denerwuje, że telewizja i internet kreują obraz idealnej kobiety czy mężczyzny jako chudych jak patyk i pięknych na twarzy. W życiu nie chodzi o to... Najważniejsze to siebie akceptować, a inni też będą to robić ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dla mnie chude są brzydkie. Ja wolę pogląd średniowieczny- chude pracują w polu albo są chore, a grube są bogate xd To jest lepsze i wygodniejsze ;p
    awcia

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bym chciała mieć tylko chudsze nogi .
    MISSPati16671

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiecie co? Moja siostra wygrała z otyłością i za każdym razem mijając lustro mówi: "Cholera, ale mam zajebisty tyłek". Nie należy przejmować się wagą. Moja siostra, kiedy weszła na nią po 2 tygodniach diety, zobaczyła 2kg więcej, ale za to mierząc się, ubyło jej centymetrów. Więc wagi zlikwidujcie!
    A żeby poprawić swoje samopoczucie, zacznijcie od małych elementów. Na przykład: mam śliczne oczy, usta, włosy i nadgarstki... i tak po kolei dodajcie sobie jedną rzecz.
    Najlepszym wyjściem i tak jest aktywność fizyczna. Nie należy bać się krytyki, moja jeszcze gruba siostra, jak zaczynała z treningami to była lekko wyśmiewana. Ale niektórzy, nie zdają sobie sprawy ile wkłada trudu. A jak już było widać efekty, to te głupie babska się do niej kleiły: "Jak Ty to zrobiłaś?" "Może dasz nam rady?"
    Uwierzcie w siebie i nie przesadzajcie z dietą! :))

    Najka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam kiedyś pulchna. W wieku 13 lat przeszłam ogromną metamorfozę. Schudłam prawie 16 kg, przez co teraz ważę 48-49 kg. Chudłam bardzo szybko. Zajęło mi to nie całe 21 dni. Ale to była katastrofa, nie chce do tego wracać. Trzeba było objadać się przez całe dnie od rana do nocy wstrętną zupą jarzynową. Co dziwne nie potrzebny był ruch. Moja twarz wyładniała, nogi stały się nareszcie piękne ♥ Mam troszkę pulchny tyłeczek. Najgorzej było jak pojechałam na wymianę do Kanady. Zapomniałam wziąć ze sobą dresów. Koleżanka która była ze mną w pokoju dała mi swoje [Strasznie ciasne(!)] Gdy wyszłam w nich na w-f przeszłam koszmar. Tak mi się one wpijały w tyłek że gdy szłam po boisku byłam efektem zainteresowania okropnie brzydkich chłopaków :'c Do dziś jest to mój jedyny kompleks.
    Dziś z twarzy jestem bardzo podobna do Maffashion. Mam te same rysy i gdy wyprostuję swoją burzę loków takie same włosy =)
    Pozdrawiam lola1212a ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. w sumie to ja zawsze będę widziała w sobie same wady :)

    _Nemezis_

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakie to wszystko prawdziwe, słomiany zapał nie jedną z nas odwiódł od dążenia do szczupłej sylwetki już na samym starcie. Krągłości są bardzo kobiece, niemniej jednak we wszystkim trzeba mieć umiar i zdrowe odżywianie i sport to podstawa. Nie oznacza to oczywiście, że mamy czuć się nieatrakcyjne dopóki nie osiągniemy upragnionej sylwetki. Dzięki takim stronom jak https://modneduzerozmiary.pl/pl/4-bluzki#page-1 z łatwością znajdziemyh bluzki, tuniki i sukienki, które podkreślą nasze atuty i zakryją niedoskonałości.

    OdpowiedzUsuń


Dziękujemy, że jesteście z nami!