Ukryj/pokaż nagłówek
Dodaj nowy post
Ustawienia
Miłość z punktu widzenia Sei
     Żarty żartami, no ale wiecie, to jednak strasznie pozytywna piosenka. Wprawdzie miłość nie polega na smarowaniu sobą pieczywa, no ale.. właśnie. Czym właściwie jest miłość?
     To naprawdę duże słowo, które szczerze mówiąc każdy interpretuje na swój sposób, co jest piękne, bo możemy się wiele nauczyć od siebie nawzajem. Pomijając kwestie religijne i potencjalne miłowanie swojego stwórcy inaczej kochamy rodzinę oraz tą prawdziwą BFF, która jest niemal siostrą, a inaczej wybranka/ wybrankę swojego życia. Sądzę jednak, że każdego rodzaju miłość opiera się na zaufaniu oraz co za tym idzie, poczuciu bezpieczeństwa i szczerości wobec siebie nawzajem. 
Na etapie podstawówki czy gimnazjum rzucamy słowami "kocham Cię" gdzie popadnie, szczególnie w towarzystwie dziewczyn, które chcą być fajne dla każdego i wszystkich "lofciają", niczym Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Z czasem jednak uczymy się doceniać to uczucie i dobrze, bo jest czymś naprawdę wyjątkowym.
     W prawdzie to moje osobiste doświadczenie, o którym wypowiadałam się już pod którymiś pogaduszkami, ale sądzę, że warto się tym dzielić. Jeśli chodzi o mojego chłopaka - z początku się przyjaźniliśmy, aczkolwiek od niemal czterech lat jesteśmy razem. Wszystko zaczęło się przez internet, on z czasem coraz mniej wierzył, że nasze spotkanie może się kiedykolwiek udać, więc w lutym tego roku, po poważnej kłótni spakowałam plecak i do niego pojechałam, o czym wiedziała tylko moja przyjaciółka, nawet on sam nie był tego świadomy, póki nie stanęłam przed jego drzwiami. Podróż zajęła jakieś 10 godzin w jedną stronę, mama była przekonana, że nocuję u tej właśnie przyjaciółki. Spędziliśmy ze sobą wieczór, wróciłam do domu jak gdyby nigdy nic, opowiedziałam mamie o wszystkim 2 dni później. Zero krzyku, zero uziemienia do emerytury, niesamowite, prawda? W ferie spędziliśmy ze sobą niemal 2 tygodnie, przez co moja rodzina mogła go lepiej poznać, teraz planujemy od wakacji jego przeprowadzkę do mnie. I..to chyba dowód na prawdziwą miłość, prawda? Naprawdę wiele razem przeszliśmy mimo, że nasz związek przez długi czas był internetowy, czy jak Wy to mówicie, "kabelkowy". W końcu mogę się poczuć jak W Hollywoodzkiej produkcji z happy endem.
     Tak czy siak, warto pamiętać, że o prawdziwą miłość trzeba zawsze walczyć, bo to jedna z najwspanialszych wartości jaka mogłaby istnieć. Fakt, pieniądze się przydają, w końcu samą miłością nie da się najeść, no ale wiecie. Przy prawdziwym wsparciu i byciu szczęśliwym dużo łatwiej i chętniej osiągamy szczyty, że tak to ujmę. To motywacja i świadomość, że mamy dla kogo się starać.

Pozdrawiam
Paulina

18 komentarzy:

  1. Nie będę się rozpisywać, ja po prostu się z tobą zgadzam. Miłość jest dla mnie, przynajmniej na razie, uczuciem obcym i nieznanym, jednak mogę ją zdefiniować - miłość oznacza, że czujemy, że dla jakiejś osoby moglibyśmy zrobić wszystko i nawet jeszcze więcej. Ta osoba jest dla nas najważniejsza, bez z niej rzeczywistość jest szara i smutna. Warto przeczytać 12 pierwszych słów w drugim akapicie, powiedziałabym że to jedna z ważniejszych myśli w tym tekście.
    CzarnaGotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne podejście, jesteś bardzo odważna, że pojechałaś sama do osoby poznanej przez Internet. Ja mam wielu przyjaciół z Internetu, znamy się już dwa lata i stanowimy zgraną ekipę. Wierzę, że kiedyś ich spotkam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłość każdemu jest w życiu potrzebna. Jest ważniejsza od sławy i pieniędzy. Warto o nią zawalczyć, co widać także po Twoim przykładzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po pierwsze ważne jest zaufanie, bez zaufania nie rozwinie się nawet przyjaźń. Sama przechodziłam przez pewnego rodzaju zauroczenie, ale nie oczekiwałam niczego. On ma 27 lat, a ja? No właśnie, jestem 2 razy młodsza. Ciągle prowadził rozmowy na "tematy nie dla mnie", ale patrzyłam na niego przez różowe okulary. Cieszę się, że to wszystko się już skończyło. Na prawdę gratulacje, że Tobie tak się to potoczyło. W pewnym momencie czytania się wzruszyłam, z takiej historii mogli by zrobić film, dobry wyciskacz łez. Mnie coś takiego jeszcze czeka, całe życie przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  5. W zupełności sie z Toba zgadzam. Tak jak napisałaś miłość jest ważna i trzeba o nią walczyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z tobą . Świetna historia. !

    MaGGdaa96

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow!Historia jak z książki,a jednak prawdziwa<3

    OdpowiedzUsuń
  8. O Jezus maria! Jak ty masz romantycznie <3 Ja chyba w życiu tego nie doświadczę ;_; Jestem brzydka i nie mam żadnego talentu ;c Zazdroszczę ci ;-;-;-; Artykuł genialny. Ej zamień się życiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. wszystkich "lofciają", niczym Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy haha :D świetny artykuł :)

    _Nemezis_

    OdpowiedzUsuń
  10. Wzruszyłam się świetny artykuł :-)

    szklanka9

    OdpowiedzUsuń
  11. Zazdroszczę Tobie tej prawdziwej miłości :)
    Modna...Julia

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie piszesz :) Mam nadzieję, że kiedyś też spotkam moją drugą połówkę!

    OdpowiedzUsuń
  13. Z moim chłopakiem jestem już prawie dwa lata i nigdy nie spodziewałam się, że spotkam kogoś z równie porytą banią jak ja, z kim zgadzam się w każdym temacie. A najlepsze jest to, że nasze uczucie zamiast powiedzmy słabnąć, z tygodnia na tydzień coraz bardziej się umacnia ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoja historia z chłopakiem naprawdę mnie urzekła C:

    OdpowiedzUsuń
  15. Masz rację
    klarunka86

    OdpowiedzUsuń
  16. jejku ale to piękne *O* ja jestem ze swoim "księciem na białym koniu" 2 tygodnie ale czujemy się bardziej jak przyjaciele :/

    PaniSweetMuflon

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna historia, niczym z filmu :) ja nie doznałam jeszcze prawdziwej miłości i muszę przyznać, że dobrze mi z tym. Trochę boję się miłości, sama odrzuciłam uczucie paru osób, nie wiedząc co o tym myśleć. Jednak patrząc czasami na szczęśliwe pary czuję, że brakuje mi czegoś w życiu. miłość to szczęście, ale często też i ból.

    OdpowiedzUsuń
  18. ah, no i piękny artykuł!

    OdpowiedzUsuń


Dziękujemy, że jesteście z nami!