Metamorfoza Zoofinka

Czołem po raz setny :D

Dziś metamorfozę przejdzie Zoofinka. Tradycyjnie piosenka na początek i dalej nie przedłużam.

Przed:

- Widzę, że masz swój styl. Z jednej strony wydaje się drapieżnie, a gdyby bardziej się przyjrzeć, to widać takie małe niewiniątko. Ja nie lubię piegów, tego koloru fryzury, tych oczu i ust, aczkolwiek szanuję to, co lubią inni (każdy ma swój gust). Brakuje mi może pudru na policzkach. Ogólnie nie mam żadnych innych zastrzeżeń związanych z twarzą, chociaż mogłabyś przemieścić gdzie indziej te kolczyki, ale Twoja w tym głowa. 

Po:

- Próbowałam dostosować się do Twojego gustu, ale nie wiem, czy mi się to udało. Dolną wargę ust pomalowałam szminką i wydaje mi się, że całkiem ciekawie to wyszło. Nie mam za bardzo nic do powiedzenia, wydaje mi się, że metamorfoza wyraziła wszystko.

Przed:

- Zrobiłaś to naprawdę pomysłowo! Mimo, że góra z dołem nie wygląda tak pięknie, to coś w tym jest... O dziwo mi się podoba.

Po:

- Znowu nie wiem co mi strzeliło do głowy. Sądzę jednak, że nie jest źle. Torebka współgra z bluzką, narzutka (?) ze spodniami i jest okej. Trochę może buty odróżniają się kolorem, chociaż torebka też ma większość czerni.  Tatuaże jak były, tak i zostały.

Co sądzicie o metamorfozie?

Lepiej "Przed", czy "Po"? 

Pozdrawiam, miłej nocy. :)