"Zrezygnuje z czekolady, ale z Ciebie nie dam rady. "
14 luty- Walentynki.
Skąd się wzięły Walentynki czyli odrobina historii.
Legend dotyczących powstania święta zakochanych jest wiele, ale wszystkie wiodą zazwyczaj do czasów III wieku, kiedy to żył Św. Walenty.
Jedna z nich głosi, że ksiądz Walenty, pomimo zakazu wydanego przez Klaudiusza II, potajemnie udzielał ślubów żołnierzom armii cesarza i ich wybrankom. Został za to skazany na śmierć, a dzień jego egzekucji zakochani ogłosili dniem miłości. Było to 14 lutego 269 lub 270 r. - w dniu, w którym urządzano miłosne loterie.
Zanim to nastąpiło, w więzieniu Walenty zaprzyjaźnił się z córką strażnika,skądinąd niewidomej, która go odwiedzała i podnosiła na duchu. Podobno pod wpływem uczucia odzyskała ona wzrok. Gdy o poczynaniach Walentego dowiedział się cesarz, natychmiast wydał rozkaz jego stracenia. Aby się odwdzięczyć, zostawił jej na pożegnanie liść w formie serca, na którym napisał: "Od twojego Walentego". Nad grobem męczennika przy Via Flaminia zbudowano bazylikę, jednak papież Paschalis I (817-24) przeniósł szczątki męczennika do kościoła św. Praksedy. Dziś to właśnie on jest bardziej znany i to do jego grobu w katedrze w Terni ściągają pielgrzymi. Na srebrnym relikwiarzu kryjącym jego szczątki znajduje się napis: "Święty Walenty, patron miłości"
Dzień św. Walentego stał się prawdziwym świętem zakochanych dopiero w średniowieczu, kiedy to pasjonowano się żywotami świętych i tłumnie pielgrzymowano do ich grobów, aby uczcić ich relikwie. Przypomniano więc sobie także dzieje św. Walentego.
Święto najbardziej rozpowszechniło się w Anglii i Francji. Nadal, jak w antycznym Rzymie, losowano imiona, choć teraz także dziewczęta wyciągały imiona chłopców. Młodzież nosiła potem przez tydzień wylosowane kartki przypięte do rękawa.
Dziewczęta 14 lutego starały się odgadnąć, za kogo wyjdą za mąż. Aby się tego dowiedzieć, wypatrywały ptaków. Jeśli dziewczyna jako pierwszego zobaczyła rudzika, oznaczało to, że wyjdzie za marynarza; jeśli wróbla - za ubogiego, lecz mogła być pewna, że jej małżeństwo będzie szczęśliwe; jeśli łuszczaka - że poprosi ją o rękę człowiek bogaty. W Walii tego dnia ofiarowywano sobie drewniane łyżki z wyrzeźbionymi na nich sercami, kluczami i dziurkami od klucza. Podarunek zastępował wyrażoną słowami prośbę:
"Otwórz moje serce".
Od XVI w. w dniu św. Walentego ofiarowywano kobietom kwiaty. Wszystko zaczęło się od święta zorganizowanego przez jedną z córek króla Francji Henryka IV. Każda z obecnych dziewczyn otrzymała wówczas bukiet kwiatów od swego kawalera. Przede wszystkim jednak narzeczony był obowiązany
14 lutego wysłać swej ukochanej czuły liścik, nazwany walentynką.
Zwyczaj ten zadomowił się nawet na dworze królewskim w Paryżu. Walentynki dekorowano sercami i kupidonami, wypisywano na nich wiersze. W XIX w. uważano je za najbardziej romantyczny sposób wyznania miłości. Treścią listów nieraz były słowa: "Będziesz moją walentynką".
W Stanach Zjednoczonych walentynkowe listy były anonimowe, dlatego kończyły się pytaniem:
"Zgadnij, kto?". W Europie anonimowy nadawca podpisywał się po prostu: "Twój walentyn".
W 1800 r. Amerykanka Esther Howland zapoczątkowała tradycję wysyłania gotowych kart walentynkowych. Dziś są one wymieniane na całym świecie nie tylko przez zakochanych, ale także przez dzieci w szkołach.
Najbardziej znanym ich twórcą był francuski rysownik Raymond Peynet. Zaczął je publikować w 1965
r., gdy 14 lutego został oficjalnie ogłoszony we Francji Świętem Zakochanych.
poniżej kilka kart Peyneta
Brytyjczycy święto to uważają za własne najprawdopodobniej dlatego, że rozsławił je na cały świat sir Walter Scott. Ponieważ 14 lutego to dzień, w którym na Wyspach Brytyjskich ptaki zaczynają łączyć się w pary, ludzie niejako idąc za ich przykładem zaczęli traktować go jako rytualny dzień miłości.
Święto Zaręczyn
W Austrii w dniu Sankt Valentin odbywają się uliczne pochody, w Anglii zakochani ofiarują sobie kartonowe serca ozdobione postaciami Romea i Julii, a w dzisiejszej Ameryce - po prostu wysyłają
e-maile.
Jednak najbardziej uroczyście obchodzi się ten dzień w ojczyźnie św. Walentego. Co roku w niedzielę najbliższą 14 lutego w katedrze w Terni odbywa się Święto Zaręczyn. Zgromadzone przy grobie św. Walentego setki par narzeczeńskich, przybyłych nieraz z różnych stron świata, przyrzekają sobie miłość i wierność na czas do dnia ślubu. W 1997 r. krótki list do zgromadzonych w Terni narzeczonych napisał papież Jan Paweł II. Jego treść została wyryta na płycie wmurowanej w pobliżu grobu św. Walentego
Do Polski Walentynki przywędrowały stosunkowo późno, wraz z kultem świętego Walentego z Bawarii i Tyrolu, a swą obecną popularność zyskały dopiero w latach 90–tych ubiegłego wieku. W dzień św. Walentego kupujemy kwiatki, upominki, pluszaki czy inne drobnostki, które mają wyrazić naszą szczerą miłość do swojej wybranki lub wybranka. Wysyłamy kartki z wierszykami dla ukochanej osoby.
"Jeśli lecieć to do słońca
Jeśli marzyć to bez końca
Gdy całować to serdecznie
A gdy kochać to już wiecznie."
Jednak duża część polskiego społeczeństwa nie może zaakceptować tego dnia, jako święta zakochanych. Polacy narzekają, że dajemy się amerykanizować popadając w szał walentynkowych zakupów.
Problemem może być również fakt, że Polacy nawet przed latami 90. XX wieku nie byli wcale gorsi od Amerykanów czy Brytyjczyków i swój dzień zakochanych już mieli. Istnieje bowiem słowiańskie święto ludzi kochanych - Noc Kupały, inaczej zwana również Sobótką. Obchodzi się ją w nocy z dnia 21 na 22 czerwca. Właśnie wtedy, według starosłowiańskiego zwyczaju ludzie łączyli się w pary.
Polskie miasto zakochanych?
Wiele miast w Europie przyznaje się do posiadania relikwii św. Walentego, w tym Lublin, Kraków i Chełmno. Wszędzie tam 14 lutego organizowane są obchody ku czci patrona zakochanych.
W bazylice św. Floriana w Krakowie gościem wieczoru, na który zaproszeni są nie tylko zakochani, ale także wszyscy szukający prawdziwej miłości, jest sam św. Walenty, jako że jego relikwie znajdują się w świątyni. W Chełmnie, obok modlitw przy relikwiach świętego ma miejsce barwny przemarsz ulicami miasta z orkiestrą dętą i ułożenie walentynkowego serca ze świec na rynku. Czy uda się uczynić z Chełmna miasto zakochanych, na wzór Terni - czas pokaże..
"Wszystkim odwiedzającym nas zakochanym, życzymy w dniu ich święta spełnienia marzeń i szczęścia z wybrankiem(ą)" - redakcja Queens-of-fashion
Przeczytałam całe, gdyż - choć długie - to bardzo ciekawe. Najbardziej oburzyło mnie to, że w Ameryce waletynki wysyła się... Mailem! To moim zdaniem niedopuszczalne. U mnie w szkole od dwóch dni chodzą z puszkami wołając "poczta walentynkowa!". Wiele osób wrzuca tam waletynki, ja osobiście niestety nie :3 Jednak koleżanka zdradziła mi, że pewien chłopak wysłał do mnie taką oto kartkę. Dzisiaj wielkie rozdanie, a ja wiercę nogami, bo nie mam bladego pojęcia kto to może być. W każdym razie każda walentynka to powód do radości, ponieważ rok temu nie dostałam ani jednej :3 Jednakże od tamtego czasu wiele.się wydarzyło, a więc kto wie...
OdpowiedzUsuńMusiałaś się dużo napracować, ale artykuł naprawdę świetny i ciekawy. Dowiedziałam się sporo nowych rzeczy. Przydatne, dzięki. ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy cytat miałam na walentynce XD i moja nauczycielka od angielskiego też.
OdpowiedzUsuńaniula38555
Artykuł długi, ale bardzo ciekawy. Ja też się oburzyłam walentynkami wysyłanymi e-mailem. Co to ma być? Tak kochają tą drugą osobę, że nawet nie potrafią się do niej pofatygować? Dziwne to...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie jest w Terni. Rzeczywiście najbardziej uroczyście, ale nasz walentynki też są super. Zresztą to zależy jak się chłopak postara:)
JustinaCullen
Bardzo , bardzo ciekawy artykuł i do tego długi. Ale nie żałuję ,że przeczytałam ;) Dziekuję i wam też życzę miłych walentynek !
OdpowiedzUsuńKlaudialigenza
nikitaposh1
OdpowiedzUsuńAle tu zrobiło się miłośnie i romantycznie , Fajny post . Buziaki i uściski dla wszystkich .
Bardzo ciekawy i mega dłuuugiii post :) Postarałaś się,widać,że poświeciłaś na niego wiele czasu :) Co do tego e-maila to debilizm!Jeżeli się kogoś kocha,to chyba powinno się też chociaż dać mu walentynkę do ręki :O
OdpowiedzUsuńŚwietny post, jest co czytać :] Ja w tym roku walentynki spędziłam ze swoim chłopakiem.
OdpowiedzUsuń.Nielegalna.
Piękny artykuł,mimo iż długi,to czytało mi się go bardzo przyjemnie i w ogóle nie byłam znudzona.Bardzo ładnie wszystko opisałaś :) i mnie oburzyło to wysyłanie walentynek e-mailem,co to ma być? Bez sensu.Rozumiem-dać walentynkę i dodatkowo wysłać też coś mailem,ale jeśli chodzi o wysłanie mailem i nie wręczanie kartki,to już bzdura.Co to za miłość-przez internet? -.- Piękne te kartki,które zaprezentowałaś :) Oraz wierszyki-bardzo fajne.Ogólnie ciekawy i przyjemny post ;D
OdpowiedzUsuń