Przykre, ale prawdziwe. Nie mówię tu o dziewczynach, które głośno chichoczą, by zwrócić uwagę chłopców. Chodzi mi o ogół. Nie bez powodu wołają na nas Polacy cebulacy. Pozwolę sobie też przytoczyć tutaj przykład ze stardoll. Eksperyment opisała Anndoll88 w swoim poście >klik<.
To drobne rzeczy, ale zdarzyło mi się już kilka razy, że obca osoba uśmiechnęła się do mnie tak po prostu i poprawiało mi to nastrój o 100%. Pilnujemy tylko swego, kiedy uśmiech nic nas nie kosztuje. Zamiast być gburami, nie bójmy się śmiać i uśmiechać do innych. Może Twojej emerytowanej, ciągle czepiającej się o głośne schodzenie po schodach sąsiadce, brakuje właśnie takiego gestu? Może kasjerka w biedronce wręcz warczy na Ciebie o drobne, bo ma zły dzień i odrobina tej pozytywnej energii od Ciebie byłaby najlepszą rzeczą z całego tygodnia?
"Jedna minuta śmiechu daje tyle, co 45 minut relaksu. Pozwala też spalić około 12 kalorii", z tego co mówi interia. Nawet jeśli te cyferki są przesadzone, warto spróbować dla lepszego samopoczucia. Więc do roboty!
Buziaki
Paulina
Fajny artykuł. Również uważam, ze powinniśmy sie częściej uśmiechać :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. Eksperyment do, którego podałaś link jest dość ciekawy. Ja ogólnie tak mam, że jeśli z kimś piszę na końcu zdania zawsze dodaję uśmiechniętą buźkę, jedni to odwzajemniają, inni już się ze mnie śmieją i przewidują jaką buźka będzie kolejna, ale są też tacy, którzy nawet o to mają pretensje i pytają czy muszę zawsze wstawiać te uśmieszki. Według mnie to w sumie nic takiego, a rozmowa jest dla mnie przyjemniejsza.
OdpowiedzUsuńAle może tak nie jest. Co kto lubi. W sumie od zawsze wiedziałam, że jestem dziwna ;) Miłego dnia :)
PS: Dobry żarcik w tytule :P
UsuńJesteś jedną z najmilszych i najżyczliwszych osób jakie znam. Już ci to mówiłam, ale co tam. pomagasz mi jak mam problem, a w sumie nie znamy się. Byłaś jedyną, która pomogła mi wtedy szukać tej marynarskiej czapki.
UsuńD
Z
I
Ę
K
U
J
Ę
♥
Ojej! Jak miło :) Przyjemność po mojej stronie :D
UsuńJak to mówią "śmiech to zdrowie". Uwielbiam się śmiać, nawet gdy mam fatalny humor. Nie wyobrażam sobie dnia bez uśmiechu. Czasami do obcych ludzi mówię 'hej', głównie do małych dzieci, ale zawsze coś :D Niektórzy się uśmiechają i odpowiadają, to słodkie. Gdy jestem z przyjaciółkami, zawsze się śmiejemy. Nie wyobrażam sobie spotkania bez tego.
OdpowiedzUsuńPoza tym uwielbiam kabarety, jestem osobą, która ma dystans do świata, uwielbia się śmiać i żartować. Myślę nawet czasami o założeniu kabaretu, serio :D Takie tam marzenia :)
Post bardzo dobry :)
Uwielbiam kabarety. Obym kiedyś obejrzała i Twój, wierzę w Twój talent xD
UsuńMoże i kiedyś o mnie usłyszycie :D
UsuńMi się wydaje że to też zależy od miejsca, ja swoje miasto uwielbiam, jest tu maksymalna ilość pozytywnych ludzi. Przykładowo, jestem na plaży z dziewczyną, mamy piłkę, podchodzi kilka osób, zagaduje, gramy i co? I jesteśmy jednymi z lepszych znajomych. Uśmiech, ja uwielbiam się śmiać, idąc bulwarem ze znajomymi również potrafimy, niemalże krzycząc - się śmiać. Ale ludzie są uprzedzeni, śmieją się?! Pewnie ze mnie, co za idioci. Ktoś się uśmiecha do mnie?! Brudny jestem czy jak?!... Nie lubię stwierdzenia Polaki cebulaki - zbyt duża generalizacja, wkładanie wszystkich do jednego wora, to tak jak brzydkie Niemki...
OdpowiedzUsuńJa tam otaczam się samymi pozytywnymi ludźmi. :)
Tu jest tego dowód: https://www.youtube.com/watch?v=r-YIKjVTHTU
Ha! Ja też mam takie! XD
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=9p_OI7UGyQk
takie chyba najbardziej oficjalne, ten facet z kręconymi włosami to się do wszystkich wkręcił XD
Ciekawy artykuł, mojego miasta za ponure nie uznaję, ciągle widzę ludzi śmiejących się i pogodnych :)
OdpowiedzUsuńDancerMarika
Ja właśnie zgadzam się z tym postem, uśmiech obcej osoby naprawdę poprawia humor, a ludzie wgapieni w swoje iphony się boją i nie patrzą na nikogo, kurde nawet przewijają głupie menu ale się nie spojrzą, uśmiech jest cudowny i super się dzielić nim z innymi, kurde kiedyś ludzie rozmiawiali ze soba w autobusach, nawet strasze panie, ja robie to do dzis bo sie nie boje, to tez sa ludzie i nie gryza:)
OdpowiedzUsuńJa kocham się śmiać, mimo że ma śmiech jak foka (kocham mój śmiech), potrafię śmieć się nawet same ze siebie. Czy to nie jest dziwne? Dla mnie nie. Chodzę uśmiechnięta ulicą, czasami nawet sobie coś przypomnę śmiesznego i zaczynam się śmiać. Zdarzyło mi się kilka razy, że ludzie patrzyli się na mnie dziwnym wzrokiem, ale ja już taka jestem, czyli pozytywną i optymistycznie nastawioną dziewczyną, a poza tym mam to za przeproszeniem w dupie co o mnie myślą. Mam swoją rodzinę, przyjaciół, dla których jestem normalna, bo oni są tacy sami jak ja. Dodam, że zdarzyło mi się to w mieście, bo w mojej wsi każdy się lubi i sobie pomaga. Dam przykład. Razem z moją mamą i koleżankami z gimnastyki zanosiłyśmy materace do szkoły po występie i mama zawołała jakiś chłopaków i bez problemowo zanieśli materace, a my musiałyśmy zamknąć tylko szkołę.
OdpowiedzUsuńNasz kraj już taki jest jest. Żyją w nim ludzie niecierpliwi i nerwowi. Może dlatego chcę wyjechać do U.S.A.?
jusia95
Dodam jeszcze coś. 15 minut śmiechu wydłuża życie o jeden dzień.
Usuńjusia95
https://www.youtube.com/watch?v=U26Xa835-lE
UsuńŚmiejesz się o tak? xD
Nie może nie tak. Ooo śmieje się jak Pewdiepie. Tylko przyjaciółki mówią, że mam śmiech do foki podobny. :D
UsuńAch, okej, Pews miewa śmieszny śmiech, jakkolwiek by to nie brzmiało
UsuńTytuł posta nie za fajny. Wg mnie to żałosne jak niektórzy dosłownie codziennie mówią tego typu suchary. Kolor włosów nie świadczy o inteligencji, jeśli tak, to od kiedy? Tak samo z rudymi, niektórzy mówią "rudzielce, fuj", inni "rude dziewczyny są fajniejsze, bo ładniejsze (?). Kolor włosów także o niczym nie świadczy. Kolor można zmieniać, charakter nie.
OdpowiedzUsuń15min. śmiechu = 30min. brzuszków. Po co ćwiczyć? (naukowo, sprawdzone)
UsuńTo jest tylko żart : ) Pewnie jesteś blondynką, co nie?
UsuńA ta niby sprawdzona teoria jest śmieszna, każdy człowiek jest inny, gruby spali więcej, chudy mniej.
Przy ćwiczeniach wyrobisz sobie piękną sylwetkę, jeżeli człowiek potrzebuje schudnąć więcej to wiadomo potrzebne są workouty żeby skóra była jędrna, a co masz ze śmiechu? Fakt, cudowne uczucie śmiech ale skóra Ci zwisa. :) Wyglądasz staro... ahh te nauki XXI wieku.
Wiek też nie świadczy o mądrości człowieka, czasem dorośli to nieźli idioci, a przecież są taaacy "dorośli".
Usuń+ to nie fair, że faceci maja szybszy metabolizm. My musimy pracować na bycie chudym, a wy jecie pół lodówki i chudasy takie :/ Rzal, czemu płeć piękna nie ma takich przywilejów. Idę zjeść cynamon żeby sobie przyśpieszyć metabolizm :/
Samodystans jest bardzo ważną umiejętnością. Jestem gruba ale potrafię się z tego śmiać. Wiem, że nie każde żarty o grubszych ludziach są o mnie. Tak samo jest z kawałową blondynką, żydem czy polakiem niemcem czy ruskiem. To są stereotypy. Ludzie sprawiają, że się z nich wyłamujemy. Użalając się nad tego typu żartami pokazujemy naszą desperację i brak samoakceptacji. To jest żart. To nie jest opinia. Chyba łatwo w tym dostrzec nutę komizmu. Czyż nie? Równie dobrze mogłabym powiedzieć taki sam żart o brunetce, ale nie byłby on zgodny z powszechnie znanym stereotypem, i w ten sposób mógłby być opacznie zrozumiany, albo niezrozumiany w ogóle. Ludzie śmiejmy się z siebie i swoich błędów, wtedy wypadnie nam kij z tyłka i będziemy wesołymi, rozluźnionymi ludkami, z którymi miło spędza się czas.
UsuńWiem czemu to działa. Zjadłam ledwo 1/8 łyżeczki i uczucie przepełnienia, jest mi niedobrze i mam wstręt na jedzenie. MAMO KUP MI 3 TOREBKI CYNAMONU
UsuńCynamon jest dobry tylko trzeba go dobrze jeść, bo może nalecieć do gardła i nie można oddychać. Moje doświadczenie. :D
UsuńFacet głównie idzie na masę czyli je dużo i ćwiczy dużo i wygląda jak kulturysta. Kobiety nie chcą wyglądać jak kulturystki więc ćwicząc muszą ograniczać składniki bo będą zanadto umięśnione, taka różnica. Grunt - czuć się dobrze w swoim ciele. Bo na cholere upodabniać się do kogoś kim się być nie chce? :)
UsuńCynamon z jabłkami! Pyyycha! Zresztą mamy ich teraz dużo więc można jeść i jeść - są jak najbardziej wskazane! :D
Tak, ale mój brat je i je, a chudy jak patyk, a ja? Jem i jem i gruba jak pień, taka różnica.
UsuńMoja mama cały czas robi coś z jabłek, pieczone, kompot, zupa :c
Pycha! Any, nie jesteś gruba, nie przesadzaj. ://
UsuńTroszkę dystansu do siebie jeszcze nikomu nie zaszkodziło ;) Ja też jestem blondynką, a ten żart śmieszy mnie tyle razy, ilekroć go słyszę.
UsuńAny widziałam ostatnio Twoje zdjęcie do którego podałaś link i jeśli Ty jesteś gruba, to mnie brak słów ;) Jesteś szczuplutka :)
Sama również jestem blondynką i tego typu kawały śmieszą mnie najbardziej (oraz te zboczone, no nie oszukujmy się, są najlepsze). Dystans. Do siebie, do innych, do żartów!
UsuńAny, też widziałam Twoje zdjęcie. Z tego co wypisywałaś wcześniej, sądziłam, że jesteś naprawdę pulchna. A tak naprawdę pulchne masz może tylko rzęsy, ściemniaro
Rzęsy właśnie nie, kiedyś podcięłam je nożyczkami to trochę ściemniały, ale dalej są mało widoczne XD Mam grube uda, ale zasłaniam to koszulkami za tyłek, trzeba sobie radzić XDXD
UsuńMoże takie żart by mi nie przeszkadzały, grzyby nie moja klasa idiotów. Na lekcji pytam się nauczycielki "Czemu muszę tu siedzieć?", a ona "A czemu nie masz niebieskich włosów" to potem ktoś "Bo jest głupia i ma blond" (średnia 4.8 ;-;).
UsuńLubię cynamon nigdy nie próbowałam samego, czas iść do kuchni XD
@Any, ja nie widziałam twojego zdjęcia. Dasz link? Jeśli jesteś chuda (tak jak piszą wyżej), to oznacza, że czas przytyć. Ja ważę mało, bo jem gdy jestem głodna (wszystkim to przeszkadza). Gdy nie chcę mi się jeść przez 10godzin to dlatego, że wcześniej się nażarłam (ale innym to przeszkadza). W sumie, to że ważę (anonimowość kg) mało nie oznacza, że jestem chuda. To zależy od różnych rzeczy. Więc jak ty pisałaś, że nie jesteś chuda to może dlatego, że jesteś wysoka i ta waga tak naprawdę odpowiada do twojego wieku i wzrostu i tak naprawdę jesteś akurat. Ja jestem gruba, muszę zacząć robić brzuszki (brzuch jak galareta ;-; ).
Jeśli to przeczytasz PAMIĘTAJ O LINKU.
UsuńZaczęłam czytać twój komentarz. W moim przypadku to nie jest tak, że lubię, ale często się zdarza (codziennie). Nie będę zanudzać i nie piszę czemu tak jest.
UsuńNie, link dla wtajemniczonych, bo jak się rozejdzie to nici z trollowania ludzi na fejk-fejs koncie XD Powiem tak - z przodu wyglądam na chudą, ale mam grube uda i łydy, a z boku sterczy mi brzuszek, a dodatkowo się garbie XD Mam prawie 170 ew. trochę ponad, 13 lat i ważę dużo zbyt dużo, ale gdybyście mnie widzieli rok temu... pączuś. U mnie jest ten problem, ze ja ciągle jestem głodna, a siedzę na tyłku cały dzień ostatnio. W poniedziałek idę do fryzjera i robię grzywkę~
Usuńhttp://ofee.org/wp-content/uploads/2013/11/mamut-wlochaty.jpg oto moja podobizna
UsuńOd kiedy średnia w szkole jest wyznacznikiem intelektu danej osoby?
UsuńTo że ktoś ma średnią 5.0 nie znaczy że jest nad wyraz mądry. Ile jest osób które mają wysokie stopnie a zachowują się jak w przedszkolu?
Widać po zachowaniu kolegów że nie dojrzali, ale to nie znaczy że każdy ma nie lubić kawałów o blondynkach. :>
Od brzuszków nie schudniesz :)
http://i1.ryjbuk.pl/36dcc1e8a8f598b86ebf70df0c374b7be91f64d4/smiech-to-zdrowie-gif
UsuńTak, łatwo jest zdobywać dobre oceny z nieprzydatnych rzeczy, ale podejmować racjonalne decyzje to już nas nie uczą, musimy to zrobić sami. Te kawały są już stare i suche i i tak większość już ich nie używa. Ja nie mogę robić brzuszków i w ogóle się schylać, bo mnie bardzo boli kręgosłup, smuteczek :/
UsuńTen gif xDDDDDDDD
Mama zrobi prezentacje i ma się szóstkę, ściągnie się na matmie ma się piątkę, kończysz szkołę - nie zdajesz matury. : )
UsuńMnie boli mały palec, uwielbiam wstawać w nocy i zahaczyć sobie od czasu do czasu o drzwi, ewentualnie szafę a w najgorszym wypadku rurę od odkurzacza, moje hobby.
http://images9.bibsy.pl/7VZEKoGM/kiedy-uderze-sie-w-maly-palec-u-nogi.gif
Od brzuszków nie mam zamiar chudnąć, tylko mieć płaski (mięśnie XD), haha) brzuch (mam, ale jest trochę okrągły). Większość osób (w otoczeniu) mówi, żebym przytyła.
UsuńAleks, ty robiłaś tego kwejka xd? http://kwejk.pl/obrazek/2104314/najgorsza-milosc.html
Usuńhahaha, wydało się ;p
UsuńTo też tak czasami o coś uderzam. Pff czasami hahahhaha. :D Czasami to tak 5 razy codziennie, ale taka już jest wola przeklętego pechem. Tak wierzę, że jestem przeklęta pechem przez czarownicę co kiedyś u nas na wsi mieszkała (umarła). Tak wierze w czarownice, ale nie naprawdę ta była prawdziwa. xd
UsuńJakby ktoś nie zrozumiał ostatniego zdania to wierzę w czarownice i ta co u nas na wsi była była prawdziwa. Tak przynajmniej czy bynajmniej (sama nie wiem) słyszałam.
UsuńOoo i fajnie mieć nadprzyrodzone moce. Jak w ogóle takie istnieją. :D
Też wierzę ale tylko w to, w co chcę wierzyć. Moja mama zanim się urodziłem poszła do wróżki, z ciekawości. Podobno jestem dzieckiem 'szczęścia'. Nie wiem jak to się ma do mojego życia ale jedno jest pewne nigdy nie choruję, nie jeżdżę po szpitalach. Co najwyżej - miałem złamaną rękę w 6 klasie. ;)
UsuńWtedy właśnie dostałem morfinę, czyli styczność z narkotykami zaliczyłem! ;>
"Aleks, ty robiłaś tego kwejka" - Robiłaś, ROBIŁAŚ. *aplaus* xd
UsuńEj ja też nigdy nie choruję. Ostatni raz kiedy byłam chora to akurat w te wakacje złapałam zapalenie krtani, a w szpitalu byłam dwa razy, raz też miałam coś z ręką (nie była złamana) i musiałam mieć gips, a drugi raz miałam wycinane migdałki. Ten drugi raz pamiętam do dzisiaj. Płakałam wtedy, bo nie mogłam nic jeść, a w dodatku operowali mnie późno. Od tamtej pory unikam szpitali, ale chyba będę mieć jeszcze jedną przygodę z tym okropnym miejscem jak mi coś w kolanie rezonans wykaże. :(
UsuńRobiłAM, Gad damn it! Jestem jak Koonczita!! <3
Usuń"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam!" - tak mnie natchnęło. Szpital jedna z najgorszych rzeczy, sam zapach mnie przeraża a co dopiero leżeć na tym łóżku gdzie wcześniej ktoś zapewne umarł.
UsuńDokładnie zapach jest okropny. Gdybym była sama w szpitalu zawału bym dostała gdybym sobie pomyślała, że ktoś na tym łóżku umarł.
UsuńAleks, to że robiłaś to sarkazm? Powiedz szczerze, ok (jestem głupia i nie wiem)?
UsuńEj, popiszmy tak jak w pogaduszkach. O 20:50!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (zapamiętajcie) napiszcie komentarz "jestem" i jeśli będą minimum 2 os. to będziemy pisać (trochę, bardzo głupi pomysł). Okej XD ?
UsuńAleks to chłopak dlatego się z tego śmiejemy. :D
Usuńa, ok xd
UsuńJestem ;-;
UsuńTo znaczy tak troszkę opuściłam się w konwersacji, ale najpierw coś do Anonimka. Też jestem blondynką i w życiu nie spotkałam się z tym, żeby ktokolwiek choćby robił mi aluzje, że mój kolor włosów świadczy o inteligencji, w mat-fizie jak to bywa chłopców mieliśmy większość, którzy lubili robić sobie żarty. Nie chcę tutaj nikogo obrażać, bo też nie znam nikogo stąd osobiście, ale ja zawsze mówię, że nic nie dzieje się bez przyczyny, więc może dałaś im powody (może nawet nieświadomie) do tego, żeby nie szczędzili Ci takich uwag.
UsuńCo do szpitala, to też miałam takie odczucia jak Wy i nadal takie mam, mimo że zaliczyłam tam dwa pobyty. Nic miłego, tym bardziej kiedy jest się "francuskim pieskiem" (jak jestem nazywana), jeśli chodzi o jedzenie, ale też nie ma tragedii. Można poznać wiele ciekawych osób i w sumie też nabyć więcej wrażliwości, jeśli chodzi o innych i przede wszystkim dowiedzieć się tego, albo raczej utwierdzić w przekonaniu, że nie warto nikogo oceniać zbyt pochopnie.
Szczerze mówiąc, nie rozumiem ostatniego pytania "Aleks, to że robiłaś to sakazm?", ale mniejsza z tym. Powinnaś napisać po prostu: "Aleks, Ty robiłeś tego kwejka" i byłoby ok :)
Mam pomysł, po prostu przeprowadźmy dochodzenie kim jest anonim. :)
UsuńNapisałam tak, ponieważ aleks już mówił, ale nie wiedziałam czy to sarkazm XD
UsuńCo do pierwszego akapitu. Osoba, która to mówiła jest głupia (chodzi o zachowanie) np. bije się bez powodu, gdy ktoś mu lekko oda obraża się i idzie do wychowawcy. Jak ktoś powie mu coś nie miłego ucieka z lekcji, potem nauczyciel go gania i bierze do szkolnego psychologa. ta osoba nie ma żadnej choroby (żeby nie było), ta osoba ma taki charakter.
Też jestem ciekawa kto jest anonimem.
UsuńSkąd wiesz że nie ma choroby? Nie wiesz tego, same wizyty u psychologa podchodzą już pod zaburzenia równowagi emocjonalnej. ; ) Nigdy nie wiesz z jakim problemem dana osoba się zmaga. Jedni mówią głośno o problemach w rodzinie a drudzy to ukrywają będąc wrednymi, wyżywają się na kimś bo im to pomaga.
UsuńTeż jestem za zdemaskowaniem Anonima. Mam złe doświadczenia, jeśli chodzi o tych incognito ;)
UsuńJeśli Ty mówisz, że osoba która to robi jest głupia, to samo to już nie najlepiej o Tobie świadczy.
UsuńEj ja kocham szpitale, ale nigdy tam nie byłam (2 razy odwiedzenie siostrzeńca i na własnym porodzie się nie liczą XD). Ja nie wybrzydzam, zadowolę się drożdżówką i najtańszym soczkiem na pół dnia. Mama chce mnie zapisać do psychologa. Nie mam nic przeciwko, ale nie potrafiłabym powiedzieć tego osobie, która jej to powtórzy. Radzić z problemami można sobie różnie, ja też się parę razy pocięłam, ale nie chodzę z pociachanymi łapami.
UsuńStawiam, że podstawówka po " jest głupia (chodzi o zachowanie) np. bije się bez powodu, gdy ktoś mu lekko oda obraża się i idzie do wychowawcy"
UsuńEhh Any, NA WŁASNYM PORODZIE - brzmi dość dwuznacznie xd chcesz nam o czymś opowiedzieć? ;>
Usuńjak a się rodziłam, ale wiesz... DZIECI JUŻ MIEĆ MOGĘ, KTÓRY CHĘTNY NA ALIMENTY? 8)
UsuńXDXDkisne z tego chcesz nam o czymś powiedziećXDXD
To znaczy mnie drożdżówka i sok też wystarczą, ale tam były np. kartofle polane jakimś dziwnie słodkim różowym sosem i do tego jajko, również w tym sosie, więc to nie dla mnie ;)
UsuńJa mam akurat tak, że każdy myśli, że żyję sobie tak po prostu, bez żadnych problemów i że nic mnie nie interesuje i na niczym mi nie zależy. W ten sposób od jakiegoś czasu stałam się prywatnym psychologiem kilku osób, które myślą, że moim obowiązkiem jest udzielanie im rad, ponieważ to one mają poważne problemy, a poza tym cytuję "Monika ma zawsze rację".
Też obstawiam podstawówkę ;)
Wcale nie dwuznacznie :P Wiadomo o co chodzi;)
UsuńAny czy Ty już zapomniałaś, że jesteś po 40-stce, masz dzieci i męża, który Cię utrzymuje, a Ty sobie siedzisz w domu? xD
UsuńBo to facet jest, żal po prostu xD
UsuńHah, widzę mamy psychologa xD
Ups, chciałam się odmłodzić, sorki :/
UsuńOj Any uwierz mi szpital to jedno zwykłe gówno i nie chcesz się tam znaleźć. Może pomaga chorym, ale tylko czasami. To nie jest gwarancja, że człowiek przeżyje. Wszystko zależy od Boga to on decyduje kto ma w danej chwili umrzeć.
UsuńJa miałam załamanie psychiczne kiedy najukochańsza mi osoba zmarła 5 dni po mojej komunii - mój dziadziu. Pamiętam to do dzisiaj 21 maja 8:03 siostra przychodzi powiedzieć tacie, że dzidziu umarł. Chciałam się wtedy zabić i dołączyć do niego, ale jakoś sobie z tym poradziłam. Po tym zdałam sobie sprawę, że życie się ma tylko jedno i trzeba z niego korzystać. Nie możesz w tym wszystkim widzieć tylko najgorsze rzeczy, musisz szukać tych miłych i przyjemnych.
Wszystko, zawsze wina facetów, czuję się gorszy. ; /
UsuńJa chcę iść na kryminologię więc przy sekcji zwłok też znajdziecie pomoc. :D
Jeszcze sobie taki piękny cytat z "Zielonej mili" przypomniałam. ,,Na filmie ocalenie nic nie kosztuje. Podobnie jak niewinność. Płacisz parę centów i dostajesz w zamian bezwartościowy chłam. Prawdziwe życie kosztuje więcej i większość odpowiedzi brzmi tutaj inaczej."
UsuńMoim zdaniem to nie tylko wina facetów. My kobiety też mamy swoje humory i szczerze mówiąc to my jesteśmy w większości przyczyną kłótni.
UsuńOo Zielona mila jest genialna! A cytat świetny :)
UsuńNiestety muszę zgodzić się z Juju O. Powiem Wam szczerze, że gdyby nie to że przed wyjazdem na wakacje obiecałam sobie, że będę oazą spokoju, to mogłoby być różnie. Fajnie jest mieć trzy przyjaciółki i widywać się w szkole, czy poza nią na dzień, czy dwa, ale tydzień to nie na moje nerwy ;)
Skoro już mowa o śmierci, zdecydowanie przyjemny temat jak na tą porę. Ja straciłem dwóch dziadków i babcię, jednego nie znałem, jego statek zatonął kiedy moja mama miała 7 lat. Zawsze chciałem go poznać, podobno piekł dla całego podwórka ciastka (kucharz) kiedy wszystko było na kartkę, pomagał innym. Wtedy też babcia (jego żona) miała doświadczenie z duchem. Przed wiadomością o śmierci męża widziała w nocy fotel który się kołysał. Już wiedziała co to znaczy. Właśnie ta babcia miała chore serce, lekarze mówili że umrze w wieku 20 paru lat. Co się okazało, urodziła dwójkę dzieci i dożyła 62 lat. Drugi dziadek zmarł na raka, wtedy to się załamałem psychicznie, pewnie dlatego że rozumiałem już co to znaczy. Odprowadzał mnie do przedszkola, zajmował się mną kiedy rodziców nie było. Nie zapomnę. ;l
UsuńTak Any, psycholog i finansista w jednym ;) Polecam się na przyszłość :)
UsuńWspółczuję Ci Aleks bardzo. Ja z bliskich mi osób straciłam dziadka i prababcię, ale wtedy też nie bardzo rozumiałam co się dzieje, bo byłam dzieckiem.
UsuńA co do duchów, to ja w sumie w nie nie wierzę, ale czasem słyszę takie opowieści, że już nie wiem sama w co wierzę, a w co nie.
Czuj się gorszy, gdyby nie było nas kobiet to by i was facetów nie było
UsuńEhh, są ludzie w gorszych sytuacjach niż ja. Zostańmy przy kierunkach. Magisterka z psychologii fajna sprawa, ale co z pracą? :/
UsuńMój dziadziu też zmarł na raka. Najgorsza choroba na świecie. Zawsze mnie przywoził z przedszkola i zawsze musiał wstąpić na piwo :D, a Julka miała nic nie mówić babci i mogła sobie wybierać co chce. :D Zawsze dawał mi złotówkę do szkoły. :) Wiele z nim pięknych wspomnień. :') Został mi po nim rower i kotka. Jak kotka umrze to nie wiem co zrobię.
UsuńGdyby nie było nas facetów, to nie byłoby Was kobiet :op
UsuńStraciłam dziadków od strony mamy, kochałam ich tak bardzo *smutek*
UsuńTa psychologia to tylko tak z konieczności i nie z wyboru. Sami mnie znajdują, a ja muszę wszystko wysłuchiwać, doradzać, pocieszać itp. Sama wybrałam sobie finanse i rachunkowość :)
UsuńMY SOBIE PORADZIMY, NIE BÓJ ŻABY. SZTUCZNIE TEŻ SIĘ DA 8)
UsuńJa idę na księgową lub lekarza, ale raczej to pierwsze. Hajs się zgadza. A mój mąż niech będzie siatkarzem. ^^
UsuńEj ja zawsze chciałam być barmanem, bo oni tak fajnie wymachują butelkami :/
UsuńGrunt to mieć dobry plan-siatkarz dla mnie spoko ;)
UsuńIdę to w poniedziałek po nowy imidż, pragnę już wielce tego czasu
UsuńO i barmankę mamy! Relaks po pracy załatwiony :P
Usuńmoja mama jest księgowa w sanepidzie, "najniższa krajowa", taki standard na Podkarpaciu
UsuńAleks oglądałeś "Seksmisję", jeśli nie to polecam. (Ciemność widzę ciemność, ciemność widzę :D) Ten film to przykład, że bez facetów kobiety by istniały. :D
UsuńJa zdecydowanie turystyka, kryminologia i psychologia. Będę wszech zdolny! Kto mądremu zabroni XD
UsuńOoo i Skandynawistyka jeszcze! A moja żona to zdecydowanie Dżesika Alba albo Megan Foks xd
Taki kraj. Żeby po studiach dostać pracę, to trzeba mieć dobre plecy albo wyjechać. Takie perspektywy ;)
Usuńhiuston mamy problem XD
UsuńKurczę to Wy już takie plany macie, współmałżonkowie wybrani, a ja nic. Wszystko na ostatnią chwilę :D
UsuńJa pamiętam jeszcze, że chciałam być stewardesą i archeologie. Bym sobie Egipt odkopywała. :D
UsuńOglądałem XD
Usuńhahahahaha
http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201012/1293724434_by_paulinka987565_600.jpg
Idźcie spać! Już prawie ranek!
UsuńNa wszystko masz demotywatora haha ;)
UsuńOoo, a jakbym orientację zmieniła (raczej nie, siatkarze tacy przystojni są) to moją żoną by była Lancia. ^^
UsuńJeszcze północy nie ma, a gdzie Ty już ranek widzisz? :P
UsuńZacytuję Cię "sen jest dla słabych". :D
UsuńHaha ;) Nie rezygnuj z siatkarzy :D
UsuńSen jest dla słabych? Niektórzy jakby chcieli nie mogliby zasnąć: http://bankfotek.pl/image/1771972
UsuńSmuutek.
Btw. ja wszystko znajduję, dla poprawy humoru nawet jutjuba oglądam - Matura to bzdura
Przeciez dopiero popoludnie ;;
UsuńNigdy z nich nie zrezygnuję, a zwłaszcza z Matta. Loti śiągaj Matta do Resovii. :D
UsuńGdybym był kobietą, fuuu, nie mogę sobie wyobrazić żadnego faceta. Nie humanitarnie XD
Usuń"Im szczęśliwszy jest człowiek tym mniej potrzebuje snu do funkcjonowania w życiu. Smutek zwiększa zapotrzebowanie na sen."
UsuńSam tak pisałeś. :D
UsuńFaktycznie, kobieety, wszystko pamiętają, lol xd
UsuńChyba sobie zrobie mocna herbatke i przebaluje cala noc! XD
UsuńW doborowym towarzystwie nawet nie czuć upływu czasu ;)
UsuńJa się zastanawiam czy sobie jeszcze jednego odcinka AHS nie oglądnąć.
UsuńJa nie cierpię horrorów. Gdy tylko są jakieś straszniejsze momenty w filmach, automatycznie wyłączam dźwięk i włączam telegazetę. Jestem tego typu człowiekiem, który wszystko wyobraża sobie na sobie.
UsuńOmg wygladam jak swag emo gimbus, bo prostowalam wlosy i zaczesalam na bok, a sa napuszone. Az cykne selfie, bo nie uwierze XD
UsuńJa aktualnie oglądam z siostrą Teen Wolf, całkiem ogarnięty serial ; p
UsuńMoje włosy po wyprostowaniu wyglądają dobrze jedynie w domu, od razu po wyjściu pojawia się magia i wyglądają koszmarnie :/
UsuńJa uwielbiam horrory. Są moim uzależnieniem. Razem z przyjaciółką oglądamy jakiś gdy tylko do siebie wpadamy. Obejrzałyśmy już tak dużo horrorów, że zdajemy sobie sprawę, że gdy obejrzymy wszystkie dobre horrory będziemy musiały oglądać je jeszcze raz
UsuńJa w sumie ostatnio nie oglądam nic poza eską tv heh ;) Ambitne kino :D
UsuńTzn. gra sobie w tle, a ja robię inne rzeczy i nawet jej nie słyszę.
UsuńJa tam wole czytac creepypasty niz ogladac horrory
UsuńJa prostuje włosy i w tedy wyglądają normalnie. Ja nie mam wyprostowanych to wyglądam miej więcej tak, a zwłaszcza gdy się obudzę. https://www.google.pl/search?q=napuszone+w%C5%82osy&espv=2&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=j4_mU7zuIaKj4gThi4CACg&ved=0CAYQ_AUoAQ&biw=1366&bih=667#q=najwieksze+afro&spell=1&tbm=isch&facrc=_&imgdii=_&imgrc=jd732DpdMh1zRM%253A%3BWzSFBv5DgRKgYM%3Bhttp%253A%252F%252Fi1.pudelekx.pl%252F11cfa64d218e8815876d2c3c5a32615a6a399d1a%252F00-jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fpudelekx.pl%252Fkobieta-z-najwiekszym-afro-swiata-10213%3B617%3B700
UsuńMusiałam sprawdzić co to ;) Jakaś niedzisiejsza jestem. :P
UsuńZ seriali oglądam jeszcze Inną. Czekam teraz na drugą część 4 sezonu.
UsuńJa już doszłam do wniosku, że prostować będę je tylko na krótkie wyjścia, na dłuższe po prostu spinam i jest w miarę ok ;)
UsuńKIEDY CHODZĘ PO ZIEMNIAKI http://typowi.pl/img/2013/08/12_211926_994.jpg
UsuńSzczerze? To nie rozumiem.
UsuńHaha ;) Nie ma to jak śmiać się do ekranu laptopa :P
UsuńMój nietuzinkowy humor :(((
UsuńZmęczenie mi doskwiera, jeszcze mama znalazła zepsuty mikser, chyba umrę xd
Skoro już tak dziś o blondynkach:
UsuńPrzychodzi blondynka do sklepu i mówi:
- Chciałam złożyć skargę.
- Tak? A z jakiego powodu?
- Dlaczego moje Lays prosto z pieca są zimne?
http://joemonster.org/filmy/62972/Krwawy_Mario Marioo łat ar ju duing Mario. :D
UsuńA co się stało z mikserem? To Twoja sprawka, że jest zepsuty i go ukryłeś? ;)
UsuńHAHAHAHAHHAHAH
UsuńTo ja utopiłam w wannie netbooka, wysuszyłam go, ale mi nie działał, więc go schowała. Później tata jechał do Francji do pracy i go chciał, no i mu go dałam. Stał się cud netbook działa. Jakim cudem? To ja tego nie wiem. :D
UsuńMiksowałem zamrożone truskawki a potem mi spadł ;/
UsuńCuda się zdarzają ;)
UsuńCo to za filmik. Całe moje dzieciństwo... xD
Oups. Może tak jak u Juju zdarzy się cud ;)
UsuńTo był mikser ninga mamo, sam sie schowal
UsuńDobra wymówka, nie jest zła :P
UsuńEj ja się zdziwiłam gdy dowiedziałam się, że on działa, bo ja co dotknę to niszczę i już trrochę rzeczy zniszczyłam. :D
UsuńOo Any gdzie jest "Pomysł na..." ja się pytam.
UsuńJa też się pytam. Dawno nie było :(
UsuńJest sobota, dajcie wy mi spokoj ludzie XD A tak serio to nima pomyslu, bo mi sie nie chce XD
UsuńW sumie to się nie dziwię. Ja gdy wróciłam na stardoll po przerwie i zaczęłam redagować dodawałam stylizację praktycznie codziennie, potem miałam kryzys, maturę, składanie papierów na studia, wyjazd na wakacje i teraz, żeby były komentarze muszę robić losowania nagród przy każdej stylizacji ;) Takie życie lenia ;)
UsuńCiezko go pokonac. Nawet mi sie juz na fonie nie chce przewijac ;;
UsuńA na jakim blogu piszesz? :)
UsuńMnie już też nic się nie chce teraz. A najgorsze jest to, że spać też nie. I co teraz robić?
UsuńNa SiM-ie dodaję nowości, a na variousstardoll stylizacje, jeśli tak to można nazwać ;)
UsuńJutro/dzisiaj jak otworzę laptopa trzeba będzie sprawdzić. :)
UsuńMoże lepiej nie heh ;)
UsuńJa uciekam ;) Miło się pisało :D Dobrej nocy życzę :*
Usuńmi się już nie chciało cały czas zjeżdżać i przekopywać się przez wszystkie komentarze na telefonie XD
UsuńW sumie jestem odludkiem, nie lubię się śmiać. Uwielbiam płakać i być smutna, to takie świetne uczucie, melancholijne. Humor zmienia mi się praktycznie cały czas, może to przez kolejne błyskotliwe, ale śmieszne wypowiedzi moich znajomych. Moja rodzina to jeden wielki fan kabaretów, mogą oglądać to cały dzień, serio. Czasem się do nich przysiądę, ale nie czuje z nimi jakiejś szczególnej więzi poza spłodzeniem mnie i zazwyczaj tego unikam. Potrafię się czasem tarzać ze śmiechu tak DOSŁOWNIE po ziemi, a ludzie uważają mnie za śmieszną osobę, bo mówię co myślę, a zazwyczaj jest to tak głupie, że aż śmieszne. Myślę, że bez moich przyjaciółek popadłabym w depresję. Każdy ma gorsze momenty w życiu.
OdpowiedzUsuńOglądałam wczoraj jak robili prank, 2 pierwszych-lepszych bezdomnych siłuje się na rękę, a zwycięzca dostaje pieniądze. Wygrał ciemnoskóry mężczyzna i co? Oddał jeden z banknotów drugiemu. Sam nie ma wiele, ale dzieli się z innymi. "Wiem co czujesz stary, jestem w takiej samej sytuacji". Autorzy dali im po jeszcze jednym banknocie, a mężczyźni odeszli "klepiąc się po plecach", jak starzy dobrzy przyjaciele. Ci, co mają najmniej potrafią dać najwięcej. Inny przypadek - "głodny chłopak" pyta się w pizzeri ludzi - jestem głodny, mogę kawałek pizzy?, a reakcja to już domyślić się można, że nie. Chwilę później dają pizzę bezdomnemu i wysyłają tam tego aktora, pyta o to samo i co? Podzielił się z nim, a sam pewnie był głodny. Naprawdę wielki szacunek dla takich ludzi, bo mają cieplejsze serce niż inni. Może nie do końca na tema, ale co tam.
Przyznam szczerze, że gdyby ktoś tak od siebie uśmiechającą się do mnie na ulicy to pomyślałabym, że jestem brudna na twarzy lub ktoś za mną się wygłupia. Ludzie tego nie robią, to jest... inne. Pamiętam jak raz pewien chłopak powiedział mi cześć, zignorowałam to, serio, bo byłam pewna, że to nie do mnie, ale nie rozmawiał przez telefon, a obok "nas" nikogo nie było, ale i tak potraktowałam to jak żart, bo nie jestem zbytnio lubiana i zazwyczaj nieznajome osoby witają się ze mną tylko, aby się pośmiać. To takie zabawne, hihi, wyskoczę z głośnym cześć na nieznajomą osobę, hihi. Głupie, serio, ale zdarza mi się odpowiedzieć.
P.S Bułkę tartą łatwo posmarować masłem, pozdrawiam, blondynka.
Gdybym ja tyle pisała na polskim kiedy akurat trzeba, o panie byłabym najlepsza XD
UsuńTeż widziałam ten filmik z bezdomnymi. Według mnie wykazał się naprawdę ogromną życzliwością i to co zrobił jest godne podziwu, ale oczywiście w komentarzach pod filmikiem nie obyło się bez hejtów, że zrobił to bo wywęszył w tym interes i domyślił się, że jeśli tak zrobi to dostanie więcej. To jest po prostu żałosne jacy ludzie potrafią być.
UsuńTeż raczej ignoruję "cześć" od osób, których nie znam, z tego powodu co Ty-myślę, że to do kogoś innego, a poza tym jestem dość wycofana, w sumie to nawet uznaję siebie za aspołeczną heh :P
To serio chamskie spekulacje, oni nie są chciwi, a wręcz przeciwnie. Sami pewnie zgarnęliby wszystko dla siebie.
UsuńTeż byłam bardzo aspołeczna, trochę mi przeszło, ale dalej nie jestem "zwierzęciem stadnym" i trzymam się w ciasnej grupce (3) osób.
No niestety tak jest.
UsuńTo znaczy ja mam tak, że raczej nikt mnie za taką nie uznaje, bo raczej zawsze staram się dopasować do grupy, a poza tym w towarzystwie zawsze jakoś mi to mija, ale lubię przebywać sama i czasem nawet cieszę się, gdy jakieś spotkanie zostaje odwołane i mogę spokojnie zostać w domu :)
Ta moje odczucie o mojej aspołeczności wynika raczej z przekonania, że nigdzie nie pasuję. Zupełnie tak jakbym pochodziła z księżyca haha xD
Usuńja sama czasem odwołuję spotkania, bo coś tam, a tak naprawdę to nie chce się z nikim widzieć XD Też mam takie uczucie bycie inną, odmienną, a to nawet dobrze, bo bycie taka samą nie jest fajne
UsuńMam dokładnie tak samo :)
UsuńLubię się uśmiechać do ludzi, którzy przechodząc obok patrzą na mnie. Ale czuję się mocno zbesztana wzrokiem w 90% przypadków. To sprawia, że czuję się źle i przechodzi mi dobry nastrój. Kiedyś jechałam w autobusie, przypomniałam sobie zabawne zdarzenie i zaśmiałam się pod nosem. Ludzie którzy siedzieli obok mnie i naprzeciw mieli miny jakby chcieli uciec z autobusu. W anglii np. ludzie nie zwracają uwagi na to jak ktoś wygląda. Dziwnie ubrani ludzie, ludzie w szlafrokach i kapciach na porannych zakupach. To nie robi wrażenia i nikt nie robi dziwnych min. Grzecznie się uśmiechają i mówią dzień dobry. Kiedyś widziałam śliczną dziewczynę w autobusie. Zagapiłam się rozważając aspekty jej urody które sprawiają że wygląda tak dobrze. Kiedy zorientowała się że na nią patrzę, powiedziała do koleżanki że ta laska co się gapi chyba chce zebrać wpier**l… Moje zapędy do bycia kreaturą socjalną i społeczną są tłumione w zarodku przez gburów i ludzi bez instynktu samozachowawczego. To smutne, że nie potrafimy docenić zwykłego uśmiechu. Przecież to nie obelga, tylko komplement!
OdpowiedzUsuńCóż, to smutne, kiedy tak naprawdę ładne dziewczyny stają się brzydkie, jak już otworzą buzię. Aczkolwiek nie zniechęcaj się, mimo sceptycznego nastawienia innych. W końcu robisz coś dobrego
UsuńSzczerze, to nie lubię się śmiać z byle czego, ale to dla tego ze jestem raczej poważną osobą i odpowiada mi to jak ludzie mnie postrzegają.
OdpowiedzUsuńNie chodzi o to, by śmiać się z byle czego. Chodzi o to, by się od tego nie izolować. Poważnie się tylko w trumnie leży, trzeba od czasu do czasu podejść do pewnych rzeczy z dystansem ;)
UsuńJa tam się śmieje z byle czego XD nie można być całe życie poważnym :D
UsuńMasz rację - śmiech jest baaardzo potrzebny. Lubię, kiedy ktoś bez powodu się po prostu uśmiechnie, ale sama rzadko to robię, nie przychodzi mi to tak łatwo, nie jestem tego typu osobą.
OdpowiedzUsuńAramintaMona
Mnie najbardziej wkurza sztuczny uśmiech.
OdpowiedzUsuńMISSPati16671
Ja uśmiecham się praktycznie ciągle, ale ludzie na ulicy raczej dziwnie się patrzą, szczególnie starsi, bo młodzi to jeszcze odwzajemnią uśmiech :) No cóż *takie miasto*
OdpowiedzUsuńagnieszka5503
Jaki przyjemny post. Tak miło sie go czyta :D Chciałbym taki mały fakt że ludzie rzadko się śmieją gdy są sami.Ale kiedy dołączymy do tego znajomych od razu robi się raźniej. Myślę że tak każdy ma. :) Tym którym brakuje uśmiechu zapraszam na Krakowski wynek w piatki i soboty tam wszyscy pijani nawet Ci bez zębów dostarczą wam uśmiechu :D
OdpowiedzUsuńadzik225
haha kocham dowcipu o blondynkach :D świetny felieton z resztą jak zawsze :)
OdpowiedzUsuń_Nemezis_
Trochę mi zajęło czytanie wszystkich komentarzy. Wyszły pogaduchy, ale pod moimi postami pobiliście rekord i tak :D
OdpowiedzUsuńGratulacje!
UsuńJuż wczoraj miałam tu coś dopisać, ale muszę zebrać myśli. :)
UsuńDzięki :)
UsuńNie ma za co hehe XD
Usuń:)
OdpowiedzUsuń