Chciałam dziś opisać w skrócie moje wspomnienia związane ze stardoll. Mam nadzieję, że was to zainteresuje.
Moja przygoda ze stardoll'em zaczęła się dużo wcześniej, niż założyłam konto _julcia_1997. Moja koleżanka, Oliwia, pokazała mi tą stronę. Mogłyśmy godzinami siedzieć razem i ubierać Miley Cyrus, czy lubianą przez nas wtedy Ashley Tisdale. Zakładałyśmy setki kont, jednak rezygnowałyśmy z używania ich. Aż w końcu założyłam to konto, a Oliwia założyła konto _rihanneczka. Nasze loginy pozostawiają wiele do życzenia, jednak cóż mogło innego wpaść do głowy 11 letnim dziewczynkom. Zaczęłyśmy dbać o te konta jak o żadne inne. Wtedy na stardoll nie było potrzeby wykupienia superstar, aby móc się dobrze bawić. Gromadziłyśmy dziesiątku ubrań, prześcigałyśmy się w ilości starpunktów. Wtedy każdy po wykonaniu kilku zadań dostawał na start 100 starpunktów i ubrania z logiem stardoll.Niestety nie mogłam często logować się, ponieważ nie miałam w domu dostępu do internetu.
Dopiero po pół roku od założenia konta na stardoll miałam w domu internet. Potrafiłam 3-4 godziny dziennie przebierać moją lalkę, zmieniać jej fryzury, tworzyć scenerie... Wtedy też miałam pierwsze superstar. O ile dobrze pamiętam kosztowało 9 zł i było aktywne przez miesiąc. Kupiłam wtedy pierwsze cienie do powiek, czerwoną szminkę. Wszystko pochodziło z sklepu sephora, który w porównaniu z teraźniejszymi sklepami był bardzo tani. W starplazie były sklepy takie jak: DKNY, Stuff by Hilary Duff, KOHL'S, Stardoll ( który teraz nazywa się it girls ).
Po wejściu do starplazy zmieniała ona wygląd na taki:
Po założeniu konta w apartamencie czekało na każdego biórko, półki i regał. Nie można było ich przesunąć, ale można było je zastawić innymi meblami. Każdy na start otrzymywał 4 pokoje, które mógł dowolnie umeblować. Nie pamiętam dokładnie takiego widoku jak na obrazku niżej, ponieważ ta ściana była płaska. Na obrazku widać, że było wtedy na stardoll 1,6 miliona kont.
Również studio makijażu wyglądało zupełnie inaczej. Według mnie, teraz jest bardziej przejrzyste. Jednak zawsze można miło powspominać :)
Panel użytkowinika wyglądał wtedy w następujący sposób:
Mogę jeszcze wspomnieć, że koszt zapisania scenerii wynosił 1 stardolar. Za zalogowanie każdy z nas dostawał jednego stardolara dziennie. Później, za grę w gry można było otrzymać 5 stardolarów, do wykorzystania w 24 godziny. Nagrody za starpunkty były przedstawione w panelu użytkownika. Zawsze najbardziej wyczekiwane były fryzury. Pamiętam tą dumę, kiedy za 1750 starpunktów miałam kucyka, którego teraz można mieć za 31 poziom. Podobało mi się to, że nie trzeba było płacić za dobrą zabawę. Jednak od czasu założenia przeze mnie konta, ceny na stardoll rosły, ilość ubrań dla normalnych użytkowników malała...
Kiedy dołączyłam do stardoll było tam już 16 milionów użytkowników. W moim apartamencie można znaleść rzeczy z każdego 'jubileuszu' stardoll.
No i wszystko było tak pięknie, aż do 2010 roku. Stardoll przechodził wtedy wielką metamorfozę. Czekałam na te zmiany, jednak nie spodobały mi się one. Zrezygnowałam z korzystania ze strony na ponad pół roku. Jednak potem wróciłam i przekonałam się do tego. Admini wprowadzili starmonety, co było największą głupotą jaką mogli zrobić. Do tej pory nie podoba mi się to. Stardoll wprowadza coraz głupsze zmiany. Chciałam zrezygnować do końca, jednak pewnego dnia weszłam na bloga Gabisi9 stardoll-i-my. Zobaczyłam reklamę tego bloga. Weszłam, spodobał mi się. Po jakimś czasie zauważyłam tu, że poszukiwany jest redaktor. I tak zaczęła się moja przygoda z blogiem. Od tego czasu korzystam ze stardoll regularnie. Podoba mi się, że mogę tworzyć coś, co podoba się innym. Wcześniej zakładałam blogi, ale zaraz z nich rezygnowałam.
Hmm.. na dziś to tyle. Bolą mnie już palce od pisania :D
Jeżeli chcecie, abym opisała dokładniej coś, co was interesuje, np. apartament - komentujcie :)