Cześć :) Czy u was już spadł pierwszy śnieg? U mnie jeszcze nie. Mimo to i tak postanowiłam przygotować artykuł o takim tytule. Aby wprowadzić w klimat zdjęć, przygotowałam krótkie opowiadanie. A więc...W Chicago spadł właśnie pierwszy śnieg. Jade pośpiesznie i pobieżnie przygotowywała się do wyjścia na spacer z psem. Tylko makijaż zrobiła perfekcyjny, poświęcając mu godzinę przed wyjściem. #Najlepiej. Poszukiwania zaginionej smyczy,(a także obroży, psich przekąsek, płaszcza, czapki...) przerwało niespodziewane wejście niezapowiedzianego gościa - cioci Holly. Tak, zbliżała się wigilia i dom Jade zaczął się stopniowo zapełniać rodzinnymi emigrantami. Jednak przedwczesna wizyta cioci Holly, nie była najgorszą rzeczą, jaka miała spotkać tego dnia Jade. ,,Wejście smoka'' dało spragnionemu wrażeń pieskowi - Cuddlemu (z ang. milutki) - możliwość ucieczki, z której bez namysłu - o ile psy w ogóle myślą - skorzystał. W trakcie pozornie radosnego uścisku z ciocią, Jade zobaczyła znikający za uchylonymi drzwiami merdający ogonek. Czym prędzej rzuciła się w pogoń za nim. Dzięki temu uniknęła rozmów, która zawsze zaczynała się tak samo: Jak ty urosłaś! Jak cię ostatni raz widziałam to...Jade długo się nie zastanawiała, wzięła w pośpiechu nauszniki, szalik oraz rękawiczki i wybiegła z domu. Spodziewała się, że Cuddly grzebie coś przy domowym żywopłocie i za chwilę wróci do domu dokończyć przygotowania, aby wreszczcie wyruszyć na spacer. Jednak zwierzak miał ambitniejsze plany, a zabawa na własnym podwórku nie dawała mu wystarczającej satysfakcji. Zmuszona przez sytuację, szesnastolatka wybiegła dalej na ulicę, pełną radosnych ludzi, ciągnących za sobą torby jedzenia i ozdób bożonarodzeniowych, których nigdy nie jest za dużo. Nigdzie jednak nie widziała Cuddlego. Zaczęła biec w stronę parku, a wiatr smagał ją po twarzy i zawiewał bujne, szare włosy z niezwykłą łatwością - zapowiadało się na niezłą wichurę, a może nawet śnieżycę? Przystanęła rozglądając się uważnie na wszystkie strony. Teraz odczuwając przeszywające na wskroś zimno, pożałowała, iż nie wzięła ciepłej parki i czapki, i może jeszcze drugiego swetra, i trzeciego też... W tej chwili zobaczyła znikającego w przeciwnej uliczce psa. Ruszyła biegiem w jego stronę. Nie widziała jednak, że poza Cuddlym, znajdzie tam jeszcze kogoś...
Zafascynowana własną historią,
Kardeczka.
P.S. Kontynuacja powstanie, tylko jeśli wam się to podoba. Jeśli jednak uważacie, że jest nudne lub cokolwiek innego, to nie będę was molestować kolejną częścią.
Podoba wam się stylizacja? Piszcie!
Ach ten Cuddly! Założę się, że Jade spotka tam jakiegoś super chłopaka. On po tym okaże się być wampirem, a ona zafascynowana tym jak mieni się w słońcu pozwoli mu się też zmienić w wampira i będą żyli długo i szczęśliwie xD
OdpowiedzUsuńZafascynowana Twoją historią
Sei-chan.
Sei nie trafiłaś. Podpowiem, że kolejny MKK wypada w wigilię :)
UsuńSpotkała tam karpia? :o
UsuńZgadłaś! Moja przesłanie to STOP MASOWEMU ZABIJANIU KARPI W WIGILĘ.
UsuńA tak serio to nie xd
Zaleciało Prokopem. Ale kurde, wiem że jestem blisko xD
UsuńCoś czuję, że czytałyśmy tą samą gazetę XD
UsuńCałkowicie zgadzam się z koleżanką wyżej. Nie mogę się doczekać następnej części!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńU mnie śnieg już był jednak nie utrzymał się zbyt długo :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
Dziękuje :D
UsuńCo prawda nie lubię jak tekst nie jest wyjustowany, ale i tak z ciekawością przeczytałam mini opowiadanie. Nie mogę się doczekać kolejnej części.
OdpowiedzUsuńA wracając do początku posta- u mnie śnieg był we wtorek, ale szybko stopniał, za to cały dzień była mżawka:/.
domka190
Nie pomyślałam o wyjustowaniu. U mnie w sumie był deszcz ze śniegiem, ale bardziej deszcz.
UsuńPiąteczka, u mnie tak samo!
Usuń*Przybijam telepatyczną piąteczkę*
UsuńA ja nie wiedzieć czemu, myślałam, że ta historia skończy się jakoś tragicznie o.O liczę na jakieś nieprzewidywalne rozwiniecie akcji, rozczarowaniem będzie jak spotka jakiegoś super chłopaka, jak to określiła Sei :p
OdpowiedzUsuńNie miałam w planach love sotry. Kolejny MKK wypada w wigilię i chciałabym dać raczej jakieś przesłanie.
UsuńStylizacja bardzo mi się spodobała.Z niecierpliwością czekam na dalszą część opowiadania.;D
OdpowiedzUsuńJuż nad nią myślę :)
UsuńU mnie śnieg był, ale ju go nie ma.
OdpowiedzUsuńStylizacje i zdjęcia jak zawsze swietne.
Katniss-ne
Dziękuje :)
UsuńJade znajdzie jakiegoś bezdomnego i przygranie na wigilię ;)
OdpowiedzUsuńsuper napisane i świetna stylizacja ;)
Też o tym pomyślałam, jak Kardzia napisała wyżej, że to ma być przesłanie. Ale ej, nie spojleruj! xD
UsuńKardzia XD W każdym razie - przesłania mogą być różne ;D Ale nic już nie mówię, bo też nie chcę spojlerować.
UsuńŚwietna historyjka, przyjemnie się czyta. Ale natknęłam się na kilka błędów i literówek, które pozwoliłam sobie poprawić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję z poprawki :) Pisałam to 30 minut przed publikacją i nie miałam czasu tego tak szczegółowo przejrzeć.
UsuńBardzo przyjemne opowiadanie, czekam na kontynuację ;) Stylizacja jakoś nieszczególnie przypadła mi do gustu, ale ogólnie całokształt jak zwykle na plus :D
OdpowiedzUsuńU mnie pierwszy śnieg spadł już chyba pod koniec października i jak dla mnie mogłoby już go więcej nie być. Nie znoszę zimy ;)
+ "Jednak zwierzak miał ambitniejsze plany, a podwórko zabawa na własnym podwórku nie dawała mu wystraczającej satysfakcji." - o jedno podwórko za dużo i drobna literówka w "wystarczającej" ;)
UsuńLecę to poprawić i dzięki za opinię:D
Usuń