Chłopcy wyruszają w świat - impreza u Martyny - część 1.

Kilku naszych przystojniaków odwiedziło dom Kingi, Coldi i Sejki...
a później nastąpiła wielka impreza!

Wszystko zaczęło się niewinnie, Kinia zabawiała gości, 

dziewczyny bojowały w kuchni aby jak najlepiej przyjąć gości.

Ale wynajęta do obsługi barmanka, nieco wymykała się z pod kontroli...

Co zniechęcało nieco Bradleya...

 Eminem chcąc nieco rozluźnić atmosferę chwycił za mikrofon i rozpoczął swój kameralny występ.

 Wszyscy zebrani doskonale czuli muzykę i popijając kolejne drinki przyjemnie mijał czas...

Po koncercie Kinia została poproszona "na słówko", 

Ashton chciał pogadać z nią w cztery oczy.

 

To był ostatni raz tego wieczoru, kiedy ktoś widział Kingę.

Wyszła i dosłownie zapadła się pod ziemię. Biedaczka... :( 

Nazajutrz Martyna Tysiook postanawia zorganizować u nich wielką domówkę. Chcąc powitać nowych w mieście, zaprasza ich do siebie. Oczywiście na imprezę (jak zwykle) przybywa więcej osób niż było to planowane. 

Ale dzięki temu impreza trwała w najlepsze.

Najważniejsze to przywitać wszystkich z otwartymi ramionami!

 Jako pierwszy przybył Leonardo, 

ale coś go chyba dziś ugryzło bo tylko burknął "cześć" i wszedł do środka.

 Dziś Coldi w roli barmanki, chciała pomóc nieco koleżankom w organizacji imprezy i razem ze sobą zabrała doświadczonego żywieniowca, aby i smacznych przekąsek nie zabrakło. 

 Dumnym krokiem do drzwi zbliża się Barbara FunOpler, 

a tuż za nią Dorota , którą wita sam Eminem.

 Eminem postanowił poczekać chwilę na zewnątrz. 

Zaskoczony strojem Julii Jusiak zastygł wpatrzony...

Ryan też coś dzisiaj nie w humorze. Cały czas ma wrażenie, że ktoś go śledzi. Paskudne wrażenie...

 Impreza zaczyna się niewinnie. Daria wyzwała Leonarda na partyjkę szachów.

 Migiem została pokonana i udała się do baru, po coś mocniejszego przy łatwiej przełknąć gorycz porażki. Wsparciem okazała się nowa w mieście Beatka. 

Leo szukał wzrokiem kolejnego przeciwnika, 

jednak nikt nie spełniał jego wygórowanych oczekiwań. 

Ciąg dalszy nastąpi...